Adam L. Kalus: Skarb Państwa musi uszanować zdanie akcjonariatu
PRZESTRZEGAĆ KODEKSU: Od Skarbu Państwa oczekiwać należy głosowania zgodnego z interesem spółki i większości akcjonariatu — uważa Adam L. Kalus. fot. Borys Skrzyński
Od pewnego czasu można zaobserwować wzmożoną aktywność państwa w obszarach gospodarczych. Wykorzystując mniejszościowe pakiety akcji w sprywatyzowanych wcześniej spółkach, Ministerstwo Skarbu Państwa chce nadal wywierać na nie wpływ. Ostatnia niechlubna akcja — przeprowadzana przez MSP wspólnie z kontrolowanym przez resort Powszechnym Zakładem Ubezpieczeń przeciwko fuzji Banku Handlowego z BRE Bankiem — jest tego dobitnym przykładem. W tej sprawie stało się jaskrawie widoczne, iż chodzi nie tyle o zabezpieczenie interesów państwa, lecz o tracone przez resort wpływy i brak możliwości decydowania o losie wcześniej sprywatyzowanego banku.
PZU już następnego dnia rano po nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Banku Handlowego wniosło pozew o unieważnienie uchwały zezwalającej na fuzję z BRE Bankiem oraz o zabezpieczenie powództwa poprzez wstrzymanie wykonalności zaskarżonej uchwały. Gdyby Skarbowi Państwa i PZU, dysponującym bardzo małymi pakietami akcji (razem 11,84 proc. głosów) w BH, zamiar unieważnienia fuzji na drodze postępowania sądowego miał się udać, to takie rozstrzygnięcie przyniosłoby szkodę prywatyzacji oraz inwestycjom zagranicznym w Polsce. Bowiem od Skarbu Państwa — jako mniejszościowego akcjonariusza, który wcześniej daną spółkę sprywatyzował i zamierza prywatyzować następne — oczekiwać należy głosowania zgodnego z interesem spółki i większości akcjonariatu, a nie wąsko pojętego interesu niektórych drobnych akcjonariuszy, którym obojętne są cele dalekosiężne i strategiczne.
PAŃSTWO odniesie więcej korzyści z faktu istnienia na jego terytorium silnego banku zdolnego do przeciwstawienia się konkurencji zagranicznej niż z banku słabego, nie potrafiącego tym wymaganiom sprostać. Zachowanie charakteryzujące drobnego kupczyka po prostu nie przystoi instytucji Skarbu Państwa. Dlatego resort nie powinien przeszkadzać w połączeniu się BH z BRE Bankiem oraz powinien skłonić do podobnego zachowania również kontrolowany przez siebie podmiot, czyli PZU — którego prezes zarzucił szefostwu obu bankówÉ gangsteryzm, co jest retoryką po prostu niedopuszczalną na gruncie kodeksu handlowego.
CASUS z próbą oddziaływania na fuzję banków nie jest odosobniony. Wcześniej MSP, wykorzystując mniejszościowe pakiety akcji, jakie pozostały mu w narodowych funduszach inwestycyjnych, próbowało również blokować uchwały mające na celu umorzenie akcji funduszy. Jedna taka sprawa z powództwa Skarbu Państwa przeciwko uchwale NFI jest już rozpoznawana przez sąd. Natomiast z dużą przychylnością resortu spotkała się fuzja czterech NFI pod auspicjami wspomnianego już PZU, kontrolowanego przez MSP. Na przeszkodzie utworzeniu tego konglomeratu nie stanęła nawet ustawa o narodowych funduszach inwestycyjnych, zgodnie z którą misja NFI miała się zakończyć całkowitą ich prywatyzacją.
SPRAWĄ o podobnym charakterze jest także bardzo prawdopodobne unieważnienie przez MSP przetargu na prywatyzację starogardzkiej Polpharmy oraz przekazanie jej w ręce konsorcjum, stworzonego w ostatniej chwili przez Jelfę iÉ Grupę PZU! Jeśli ten podmiot wygra i zostanie w Starogardzie Gdańskim inwestorem strategicznym — oznaczać to będzie raczej renacjonalizację, a nie prywatyzację zakładów.
OPISANE PRZYKŁADY zdają się wskazywać, iż po dziesięciu latach transformacji tęsknota władzy politycznej za wpływem na gospodarkę wydaje się silniejsza niż na początku dekady. Skłonność taka jest immanentną cechą każdej ekipy, ale w gospodarce rządzonej prawami wolnego rynku takie zjawiska naprawdę nie powinny mieć miejsca.
Adam L. Kalus jest prezesem Elmech-Baupol Polska, właścicielem Kancelarii Prawniczej Kalus & Kalus