Sprzedaż idzie ponadplanowo

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2006-07-24 00:00

Dobre półrocze, ciepło przyjęta kolekcja i udane wyprzedaże — to czynniki, które powinny zaowocować podwyższeniem tegorocznej prognozy.

Pierwsze półrocze okazało się udane dla Gino Rossi, producenta i dystrybutora obuwia ze Słupska. Maciej Fedorowicz, prezes firmy, nie chce jeszcze oficjalnie mówić o podwyższeniu prognozy, ale wymienia czynniki, które prezentują się lepiej niż wcześniej szacowano.

Klienci dopisali

Na 2006 r. Gino Rossi obiecał zwiększyć sprzedaż o 18,6 proc., do 112,3 mln zł i potroić zysk netto do 6,47 mln zł. Po sześciu miesiącach już widać, że obuwie oferowane przez firmę znajduje więcej klientów niż założono w prognozie. A perspektywy na kolejne okresy też są niezłe.

— Kolekcja na sezon jesienny została już praktycznie w całości wyprodukowana i trafiła do magazynów sklepowych. Klienci dobrze ją przyjęli — zapewnia Maciej Fedorowicz.

Do tego znacznie lepiej niż przed rokiem idą wyprzedaże kolekcji wiosennej, co pozwala osiągać wyższe marże. To wszystko sprawia, że prezes z optymizmem patrzy na cały rok.

— Prognoza na 2006 r. została wyliczona w sposób konserwatywny, na minimalnym poziomie. Mogło być tylko lepiej i myślę, że będzie — zapowiada prezes.

Kiedy szacunki zostaną skorygowane w górę? Po 26 lipca. Wtedy na giełdzie pojawią się akcje Gino Rossi w miejsce wycenianych obecnie praw do akcji i będzie można publikować komunikaty bez konieczności uaktualniania prospektu emisyjnego.

Z niedawnej emisji Gino Rossi zebrał około 36 mln zł. Pieniądze na razie czekają na lokatach i zasilają środki obrotowe, ale lada moment ruszą inwestycje.

Więcej sklepów

— Czekamy na pozwolenie na budowę i pewnie w tym miesiącu je otrzymamy — twierdzi prezes.

W planach jest budowa hali magazynowej i centrum logistycznego. Strategia zakłada też szybki rozwój sieci sprzedaży. Obecnie grupa ma 87 placówek. W latach 2006-08 w kraju mają powstać co najmniej 24 salony firmowe, a za granicą przynajmniej 20 sklepów. I tu również Maciej Fedorowicz dostrzega możliwość przekroczenia planów.

— Przynajmniej w tym roku powstanie pewnie więcej sklepów, niż planowaliśmy — mówi.

Niewykluczone są też przejęcia. Jeśli trafi się taka okazja, Gino Rossi skłonny jest wyemitować nowe akcje, choć raczej nieprędko.

— Jesteśmy dopiero na etapie składania zapytań do przyszłych partnerów. Nie zaczęliśmy jeszcze negocjacji — wyjaśnia Maciej Fedorowicz.