Jeszcze przed zaskakującym ogłoszeniem przez premiera Grecji referendum w sprawie warunków porozumienia z wierzycielami kraju frank szwajcarski umocnił się najbardziej od dwóch miesięcy. W piątek jego kurs wzrósł o 0,6 proc. do 1,0432 za euro. Dla Szwajcarii to problem, bo nadmiernie umacniająca się waluta szkodzi gospodarce, której grozi wejście w recesję. Frank szwajcarski już jest najmocniej umacniającą się walutą w gospodarkach rozwiniętych w tym roku.
- Popyt na bezpieczną przystać w postaci franka prawdopodobnie będzie znaczący – uważa Jeremy Stretch, szef strategii walutowej w Canadian Imperial Bank of Commerce w Londynie. - Trudno wyobrazić sobie w obecnej sytuacji umocnienie euro – dodał.
Thomas Jordan, prezes banku centralnego Szwajcarii od dłuższego czasu powtarza, że frank jest zdecydowanie przewartościowany.
- Sytuacja w Grecji jest nieprzyjemna dla Szwajcarii – powiedział 18 czerwca.
Transakcje na rynku opcji sygnalizują możliwość umocnienia franka w bliskiej przyszłości. Premia w przypadku sześciomiesięcznych opcji kupna franka za euro wobec opcji sprzedaży wynosiła w piątek ponad 3 pkt procentowe, najwięcej spośród 25 innych par.
