Święta pod znakiem marnotrawstwa. Wyrzucamy tyle jedzenia, ile waży sześć Wież Eiffla

Marta Prus
opublikowano: 2025-12-18 17:08

Boże Narodzenie to czas większych wydatków, ale też ogromnych strat. W wielu domach na stole ląduje więcej jedzenia, niż da się zjeść, a część potraw po kilku dniach trafia do kosza. Skala marnowania żywności w tym okresie pokazuje, że problem ma nie tylko wymiar społeczny, ale też ekonomiczny.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W okresie świątecznym marnujemy więcej jedzenia niż w pozostałych miesiącach roku. Nadmiar przygotowanych potraw, brak planu na zagospodarowanie resztek i szybkie psucie się produktów sprawiają, że jedzenie ląduje w koszu jeszcze zanim minie tydzień od Wigilii. W praktyce problem zaczyna się już na etapie planowania zakupów, a kończy na braku pomysłu na zagospodarowanie resztek.

Kupujemy za dużo

Skala tego zjawiska jest jednak znacznie większa, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Z badania przeprowadzonego przez firmę Too Good To Go we współpracy z pracownią Opinia24 wynika, że aż 83 proc. Polaków przyznaje się do wyrzucania jedzenia w okresie świątecznym, między 23 i 30 grudnia. Natomiast 63 proc. respondentów przyznało, że przygotowuje w święta więcej jedzenia, niż potrzebuje. W tym czasie do koszy trafia łącznie 61,7 tys. ton żywności – tyle, ile waży 6 Wież Eiffla – co oznacza średnio 1,6 kg na osobę. Taka ilość jedzenia wypełniłaby po brzegi aż 49 basenów olimpijskich, półki 39 supermarketów lub 85 proc. powierzchni Zamku Królewskiego w Warszawie.

Najczęściej wyrzucane w święta są owoce i warzywa (10,9 tys. ton). Aby przewieźć taką ilość jedzenia, potrzebny byłby pociąg z 182 wagonami. Następne w kolejności są zupy (9,69 tys. ton) i napoje (7,7 tys. ton), co odpowiada około czterem kubkom na osobę w całej Polsce. Z wyrzuconych ryb (5,4 tys. ton), można by przygotować aż 27 milionów fishburgerów, a ilość słodyczy i deserów (4 tys. ton) wystarczyłaby na kosz słodkości o wadze 5 kg dla każdego mieszkańca Krakowa.

– Skala marnowania jedzenia w okresie świątecznym pokazuje, jak nasze decyzje są często dyktowane pragnieniem spełnienia oczekiwań własnych, ale też innych. Kupujemy za dużo, chcemy, by stół wyglądał okazale, a tradycyjne powiedzenie „zastaw się, a postaw się” nadal ma silną pozycję w naszej świadomości – mówi Anna Podkowińska-Tretyn, dyrektor zarządzająca Too Good To Go w Polsce i Czechach.

Zależność od dnia

Wpływ na strukturę marnowania ma kalendarz świąt. Najwięcej jedzenia trafia do koszy 24 grudnia i tego dnia dominują ryby. W dniach 25 i 26 grudnia Polacy najczęściej wyrzucają zupy, natomiast 27 grudnia w koszach przeważają resztki napojów.

Respondenci wskazują kilka głównych przyczyn świątecznego marnowania jedzenia. Najczęściej wskazywaną przyczyną marnowania jest niezagospodarowanie resztek (33 proc.) oraz psucie się produktów (29 proc.), co pokazuje, że problem leży głównie w zarządzaniu jedzeniem po świętach.

Wyniki badania pokazują jednocześnie wyraźny paradoks ekonomiczny. Aż 75 proc. Polaków deklaruje, że w okresie świątecznym stara się ograniczać wydatki spożywcze. Mimo to zdecydowana większość przyznaje się do wyrzucania jedzenia, co w praktyce oznacza wyrzucanie pieniędzy, które wcześniej zostały przeznaczone na zakupy.

– Polacy coraz chętniej szukają sprytnych sposobów na ograniczenie wydatków, ale też coraz więcej Polaków podejmuje działania, by oszczędzać na żywności, a to sygnał, że społeczne podejście do ratowania jedzenia przed zmarnowaniem zmienia się na dobre – mówi Anna Podkowińska-Tretyn.

Z analiz Too Good To Go wynika również, że 30 grudnia 65 proc. Polaków nadal przechowuje w lodówkach świąteczne potrawy. Nadmiar jedzenia często nie jest planowany do dalszego wykorzystania, co zwiększa ryzyko jego zmarnowania w kolejnych dniach.

– Coraz częściej traktujemy jedzenie jak produkt jednorazowego użytku, a nie coś, co ma realną wartość. A przecież wyrzucając żywność marnujemy zasoby, ale też tracimy pieniądze – mówi Anna Podkowińska-Tretyn.

Nadmiar jedzenia można przekazać bliskim, np. zachęcając ich do zabrania pojemników lub zanieść do jadłodzielni. Wśród sposobów ograniczania strat wymieniane jest też porcjowanie i mrożenie nadmiaru. Świąteczne resztki można wykorzystać do przygotowania nowych dań: sałatek, zup czy zapiekanek.