„Dziewczyny z Dubaju” („DzD”), dramat erotyczno-sensacyjny o celebrytkach zarabiających jako damy do towarzystwa dla arabskich szejków, obejrzało w Polsce ponad 1 mln widzów, co było najlepszym wynikiem rodzimego filmu w 2021 r. Sąd zdecydował właśnie, że wpływy z jego dystrybucji, prawie 8,4 mln zł, należą się upadłej spółce Ent One Investments (EOI). To dobra wiadomość dla prawie 250 jej inwestorów. Zła jest taka, że ich wierzytelności opiewają na znacznie więcej, bo ponad 60 mln zł.
„Dziewczyny z Dubaju” na Malcie
EOI to spółka producencka, którą przed bankructwem kontrolowali piosenkarka Dorota Rabczewska, pseudonim Doda, i jej były już mąż Emil Stępień. Powstanie kolejnych filmów EOI, w tym głośnej serii „Pitbull”, finansowali jednak nie oni, lecz prywatni inwestorzy. Tak też było z „DzD”, z tym że na potrzeby tej produkcji para celebrytów powołała w 2019 r. na Malcie kolejną spółkę - Ent One Studios (EOS).
Kilka miesięcy przed premierą „DzD”, w lipcu 2021 r., maltańska spółka reprezentowana przez Emila Stępnia podpisała z dystrybutorem Kino Świat umowę licencyjną przewidującą, że zyskami z filmu podzielą się EOS i EOI. Kilka dni temu Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że wszystkie zapisy tej umowy dotyczące transferów zysków z „DzD” do EOS są bezskuteczne.
- Decyzja sądu oznacza, że jedynym uprawnionym do wpływów z „Dziewczyn z Dubaju” jest upadła spółka EOI, bo to ona, a konkretnie jej inwestorzy sfinansowali powstanie filmu. Żadnych praw do nich nie ma natomiast maltańska EOS, która nie wyłożyła na ten cel ani złotówki – komentuje Marek Malecha, syndyk EOI i autor pozwu.
Decyzja sądu koreluje z informacjami ujawnionymi przez PB i późniejszymi ustaleniami prokuratury. W wakacje 2020 r. napisaliśmy, że EOI ma puste konta, bo w listopadzie 2019 r. wszystkie jej pieniądze, czyli około 12,3 mln zł, trafiły do EOS. Pod koniec 2021 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała to za przestępstwo udaremniania zaspokojenia wierzycieli EOI. Przedstawiła w tym zakresie zarzuty zarówno Emilowi Stępniowi, jak też Dorocie Rabczewskiej (zgadzają się na podawanie pełnych danych osobowych).
Prawie 100 zarzutów
O ile jednak piosenkarka usłyszała tylko jeden zarzut, o tyle Emil Stępień ma ich na koncie prawie 100. Przeniesienie na maltańską firmę ponad 12 mln zł, praw autorskich oraz udziałów w zyskach z filmów to jeden z nich. Większość dotyczy przywłaszczenia 13,2 mln zł na szkodę około 90 inwestorów planowanego, ale nigdy nienakręconego filmu „Grom”. A to nie wszystko.
Od prawie roku Emil Stępień przebywa w areszcie i, jak wynika z informacji PB, ma to związek głównie z wątpliwościami dotyczącymi wpływów z zagranicznej dystrybucji „DzD”. Serwis boxofficemojo.com podaje, że tylko w siedmiu krajach film zarobił prawie 2,6 mln USD (10,4 mln zł), a był wyświetlany także w innych. Ani złotówka z tych pieniędzy nie wpłynęła jednak do syndyka EOI.
To dlatego pod koniec 2022 r. Marek Malecha złożył do prokuratury zawiadomienie dotyczące podejrzenia przywłaszczenia wpływów z zagranicznej dystrybucji „DzD”. Już w lutym 2023 r. Emil Stępień usłyszał zarzut działania na szkodę wierzycieli EOI w ten sposób, że zawarł w imieniu EOS umowę na dystrybucję zagraniczną „DzD”, a następnie przyjął 78 tys. zł z tytułu zapłaty za licencję filmu, których nie rozliczył z syndykiem EOI.
Za krótka kołdra
Kiedy w grudniu 2022 r. pisaliśmy o kontrowersjach związanych z wpływami z zagranicznej dystrybucji DzD, Emil Stępień nie odpowiedział na pytania PB dotyczące tej kwestii. Tymczasem syndyk EOI, inwestorzy spółki oraz prokuratura podejrzewają, że umów na zagraniczną dystrybucję „DzD” było więcej, a wpływy EOI z tego tytułu powinny sięgnąć nawet 5-6 mln zł.
Ewentualne dotarcie do tak dużych pieniędzy mogłoby choć trochę poprawić złą sytuację poszkodowanych prawie 250 inwestorów EOI. Syndykowi zgłosili wierzytelności opiewające na ponad 60 mln zł. Tymczasem do podziału będą mieli niespełna 8,4 mln zł z krajowej dystrybucji „DzD” (ale dopiero po uprawomocnieniu się wyroku) i niewiele więcej.
W spisie inwentarza EOI znajdują się jeszcze prawa autorskie do serialu „Dziewczyny z Dubaju” (wycenione przez biegłego na 1,74 mln zł) i scenariusza filmu „Grom” (138 tys. zł), ale szczególnie w pierwszym wypadku uzyskanie kwoty zbliżonej do wyceny, ze względu na upływ czasu od premiery filmu, może być bardzo trudne. Podobnie jak uzyskanie jakichkolwiek kwot z tytułu praw autorskich do wcześniejszych filmów EOI (trzy „Pitbulle i „Służby specjalne”), które w listopadzie 2019 r. zostały zbyte przez Emila Stępnia do EOS i innej powiązanej z nim spółki (syndyk EOI te umowy uznaje za bezskuteczne).
W tej sytuacji najbardziej realny wydaje się wpływ pieniędzy do upadłej EOI ze sprzedaży… zegarka marki Rolex, który syndykowi udało się odzyskać od Doroty Rabczewskiej w październiku 2022 r. Syndyk EOI wystawił go niedawno na sprzedaż za 196,8 tys. zł. Do 25 stycznia 2024 r. czeka na oferty zainteresowanych.