System finansowy nie sprzyja współpracy
TYLKO PROFESJONALIŚCI: Przedstawicielami polskich firm w Szwecji powinny być osoby, które rzeczywiście znają się na handlu zagranicznym — sądzi Tadeusz Zajączkowski, prezes Scandinavian Center.
Istotnymi problemami utrudniającymi współpracę polsko-szwedzką są: bariera językowa i długi czas przepływu pieniędzy. Może jednak coś się zmieni. W tym roku rząd szwedzki rozpocznie program promocyjny polskiej gospodarki.
— Przystąpienie Szwecji do Unii Europejskiej oznacza niebywałe otwarcie się szwedzkich przedsiębiorstw na nowe konkurencyjne rynki europejskie. Kryzys w Rosji i Brazylii umocnił przekonanie, że Polska pomimo schłodzenia gospodarki okazuje się krajem, w którym panuje względna stabilność — uważa Tadeusz Zajączkowski, prezes Scandinavian Center, firmy handlowej zajmującej się dostarczaniem wyposażenia do wnętrz biur banków i hoteli.
Jednak — jego zdaniem — sytuacja nie jest wcale tak różowa. Wiele polskich firm rozpoczynających współpracę ze Szwecją napotyka barierę językową.
— Istotnym problemem w kontaktach firm polskich i szwedzkich jest bariera językowa. Mankamentem, który utrudnia naszą pracę, jest złe funkcjonowanie systemu bankowego. Transfer pieniężny pomiędzy Szwecją a Niemcami jest krótki. Natomiast organizacja polskiego systemu bankowego wydłuża czas przekazywania pieniądza między Polską a Szwecją do kilku dni — stwierdza Tadeusz Zajączkowski
Według Tadeusza Zajączkowskiego, w Szwecji panuje przekonanie o niebywałych gospodarczych możliwościach Polski. Duże efekty może przynieść rozpoczęty właśnie przez rząd program promocyjny polskiej gospodarki.
Michał Cegiełkowski