Szczypta optymizmu w czasach niepewności

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2015-10-01 22:00

Kryzysy wyrzuciły świat ze stanu równowagi. Drogi powrotu do stabilności są kręte, ale można je pokonać. Pomogą inwestycje w kapitał ludzki i globalizacja

Ropa zanurkowała do poziomów, których nie widziano od lat, a banki oferują ujemne oprocentowanie. Gazety przestały informować na pierwszych stronach o gigantycznych spadkach na giełdach, co kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia. Handel międzynarodowy, który zawsze wyprzedzał tempo wzrostu gospodarczego, ma niższą dynamikę niż światowy PKB. Na Bliskim Wschodzie, jak w średniowieczu, powstał kalifat. Na Morzu Południowochińskim napięcia wywołuje kamienista wysepka. Na całym świecie wojny wyrzuciły z domów i zmusiły do migracji 60 mln ludzi.

JEDYNY PEWNY KIERUNEK:
JEDYNY PEWNY KIERUNEK:
Mimo światowych napięć uczestnicy panelu uważają, że globalizacja jest nieuchronna, ponieważ na świecie działa już zbyt dużo ponadnarodowych firm.
ŁUKASZ GŁOWALA

— Teraz jest czas wariatów. Kryzys wyrzucił świat ze stanu równowagi. Dzieją się rzeczy niesłychane i stresujące — od takich słów Andrzej Olchowski, szef rady nadzorczej Citi Handlowego, rozpoczął panel „Światowa gospodarka w czasach niepewności”.

Globalizacja jest jak dżin

W dyskusji wzięli udział przedstawiciele przemysłu, finansów, surowców naturalnych i organizacji międzynarodowych. Zestaw panelistów nieprzypadkowy, gdyż, jak zauważył Andrzej Olechowski, źródłem niepewności w świecie są finanse, energetyka znajduje się w okresie silnych zaburzeń, a stosunki międzynarodowe dawno nie były tak napięte.

— Jak podejmować decyzje w tak niestabilnych czasach? — z tym pytaniem moderator zwrócił się do Petera Baudrexla. Szef Siemensa w Polsce stwierdził, że wszystkie podstawowe czynniki podejmowania decyzji inwestycyjnych, jak szacunek popytu, stabilność polityczna, przepisy prawne są bardzo trudne do przewidzenia. Dlatego proponuje skupić się na długoterminowych inwestycjach w kapitał ludzki, innowacyjność i pomysłowość.

— Szczególnie w Europie jest to niesłychanie ważna kwestia. Musimy wykorzystać potencjał tkwiący w ludziach, żeby konkurować na globalnym rynku. Potrzebna jest ścisła współpraca środowisk naukowych z przemysłem, sprzyjające środowisko prawne i pozytywne nastawienie polityków. Niestety, w Polsce integracja świata naukowego z biznesem nie jest bliska. Mój postulat jest taki, żeby położyć większy nacisk na współpracę różnych środowisk — mówi Peter Baudrexl.

Andrzej Olechowski zapytał następnie A.S. Ramachandrana, szefa ds. relacji z międzynarodowymi klientami z rynków wschodzących Citigroup, czy w tak nieprzewidywalnym świecie możliwy jest rozwój globalizacji, czy też cofamy się do czasów granic i barier celnych. — Globalizacja jest jak dżin wypuszczony z butelki. Nie można go z powrotem do niej wepchnąć — uważa A.S. Ramachandran.

Jego zdaniem, cofnięcie do czasów sprzed globalizacji nie jest możliwe za sprawą ponadnarodowych firm, sprzedających produkty w każdym zakątku świata. Globalizacja jest też jednym z trzech „megatrendów”, jakie, według menedżera Citigroup, występują w świecie finansów. Dwa pozostałe to regulacje i digitalizacja.

— Globalizacja i związane z nią inwestycje potrzebują finansowania. Tymczasem ze względu na zaostrzające się regulacje i koszty banki nie są zainteresowane globalną ekspansją. Prowadzenie międzynarodowej działalności wymaga wielkich kompetencji i jest bardzo kosztowne ze względu na konieczność ciągłej analizy nowych wymogów regulacyjnych na wielu rynkach — mówi A.S. Ramachandran.

Ekspert stawia tezę, że zawsze znajdzie się ktoś, kto wymyśli sposób obejścia nawet najbardziej drobiazgowych regulacji i żadne najbardziej wyszukane normy nie zastąpią zwykłej uczciwości w prowadzeniu biznesu. Trzecim megatrendem o bardzo poważnych konsekwencjach dla branży finansowej jest digitalizacja, nowoczesne technologie płatnicze i rosnąca konkurencja dla banków ze strony niefinansowych firm technologicznych.

— Banki z częścią z nich muszą współpracować, inne przejmować. Sektor podzieli się na banki, które wygrają na technologicznej rewolucji, i przegranych, których nie było stać lub którzy nie dostosująsię do nowych warunków — mówi menedżer Citigroup.

Uzależnienie od węgla

Potężne zmiany zachodzą w sektorze energetycznym, w którym Piotr Dziwok, prezes Shell Polska, również zauważa kilka rysujących się trendów. Pierwszym jest rosnące zapotrzebowanie na energię, które wzrośnie o 37-40 proc. do 2040 r. Pojawia się konieczność znalezienia źródeł, z których popyt zostanie zaspokojony. Kolejnym są zmiany klimatyczne i potrzeba wypracowana światowego konsensu, jak sobie z nimi radzić. Trzeci trend to niepewność, stająca się immanentną cechą sektora paliwowego.

— Niepewne są dostępność produktu, wydobycie, transport. Nie wiemy, jaki będzie miks energetyczny. Ceny są chwiejne, co wpływa na klimat inwestycyjny — wylicza Piotr Dziwok. Prezes Shell Polska uważa, że w tym niepewnym środowisku pozycja Polski jest niezła: mamy dostęp do morza, co daje nam większą elastyczność w zarządzaniu rynkiem energii, mamy terminal LNG, ale jesteśmy też uzależnieni od węgla, co stanowi spore wyzwanie.

— Mamy też najgorsze w Europie Wschodniej regulacje. Istnieje wiele barier, mamy oligopol na rynku gazu i najgorsze w regionie połączenia z Europą Zachodnią — mówi Piotr Dziwok.

Nieuchronny proces

Marcos Bonturi, dyrektor ds. relacji globalnych w OECD, uważa, że poziom niepewności w świecie można obniżyć, pobudzając do większej aktywności organizacje międzynarodowe.