Szykuje się jeszcze większy zastój w kredytach mieszkaniowych

opublikowano: 28-12-2022, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Zdaniem analityków czeka nas półroczne spowolnienie, które będzie spowodowane m.in. ogłoszeniem nowego programu rządowego wsparcia.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaka część kupujących mieszkania korzysta obecnie z kredytu
  • dlaczego analitycy spodziewają się jeszcze większego zastoju na tym rynku

Aż 80 proc. klientów deweloperów płaci obecnie za mieszkania z oszczędności – wynika z najnowszego sondażu serwisu Dompress.pl.

– Tylko 20 proc. kupuje ze wsparciem kredytowym, ale poziom kredytu jest niższy niż przed rokiem. Najbardziej ucierpiały na tym inwestycje z segmentu popularnego, gdzie stosowanie finansowania hipotecznego było powszechne. W tych inwestycjach sprzedaż spadła niemal o połowę w stosunku do lat poprzednich – mówi Andrzej Oślizło, prezes Develii.

Zjazd popytu
Zjazd popytu
Z danych BIK wynika, że w listopadzie 2022 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 13,60 tys. osób. To aż o 63 proc. mniej niż rok wcześniej.
fot. ARC

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg, zwraca uwagę, że w poprzednich latach kredytobiorcy stanowili 40-50 proc. kupujących.

– Obecnie jest to 80 proc. i taką zmianę widzimy we wszystkich miastach, w których jesteśmy obecni. W ostatnim czasie klienci częściej pytają o mniejsze mieszkania, dwu- lub trzypokojowe, dobrze zaprojektowane i funkcjonalne – mówi Joanna Chojecka.

Zdaniem Marioli Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home, obecna sytuacja rynkowa najdotkliwiej odbija się na młodych ludziach, którzy chcą opuścić „rodzinne gniazdo”, ale nie mają zdolności kredytowej.

– Dlatego oferujemy mieszkania finansowane w systemie 10/90, gdzie wymagana jest tylko 10-procentowa przedpłata, a pozostałe 90 proc. można opłacić, gdy mieszkanie będzie gotowe do odbioru – mówi Mariola Żak.

Zdaniem ekspertów JLL w pierwszej połowie 2023 r. nie należy się spodziewać poprawy sytuacji na rynku kredytowym.

– Wśród głównych ekonomistów przeważa pogląd, że podwyższona inflacja pozostanie z nami dłużej, co oznacza wyższe oprocentowanie kredytów w kolejnych latach, najprawdopodobniej zbliżone do poziomu 5-6 proc. Dużą pozytywną zmianą będzie natomiast uruchomienie zapowiedzianego programu o stałej stopie dla nabywców pierwszych mieszkań – tłumaczy Aleksandra Gawrońska, dyrektor działu badań rynku mieszkaniowego JLL.

Chodzi o program Pierwsze mieszkanie, w ramach którego można będzie skorzystać z kredytu o stałej stopie procentowej na poziomie 2 proc.

Według Kazimierza Kirejczyka, przewodniczącego strategicznego panelu doradczego JLL, ogłoszenie nowej inicjatywy rządu w krótkiej perspektywie może jednak jeszcze bardziej obniżyć popyt na finansowanie bankowe.

– Osoby mające zdolność kredytową będą się wstrzymywać z zakupem pierwszego mieszkania do momentu uruchomienia nowych kredytów w ramach programu – twierdzi Kazimierz Kirejczyk.

Do zastoju może się również przyczynić to, że WIRON ma się stać jednym z najważniejszych czynników decydujących o wysokości oprocentowania kredytów w Polsce.

– Kolejne banki będą zawieszać udzielanie finansowania opartego o WIBOR. Przez jakiś czas część nabywców będzie czekać na pojawienie się ofert opartych o WIRON, a być może także na obniżenie bufora ostrożnościowego przez KNF. Wygląda na to, że czeka nas pół roku kredytowej „pauzy strategicznej” – uważa Kazimierz Kirejczyk.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane