Zdaniem analityków czeka nas półroczne spowolnienie, które będzie spowodowane m.in. ogłoszeniem nowego programu rządowego wsparcia.
Aż 80 proc. klientów deweloperów płaci obecnie za mieszkania z oszczędności – wynika z najnowszego sondażu serwisu Dompress.pl.
– Tylko 20 proc. kupuje ze wsparciem kredytowym, ale poziom kredytu jest niższy niż przed rokiem. Najbardziej ucierpiały na tym inwestycje z segmentu popularnego, gdzie stosowanie finansowania hipotecznego było powszechne. W tych inwestycjach sprzedaż spadła niemal o połowę w stosunku do lat poprzednich – mówi Andrzej Oślizło, prezes Develii.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg, zwraca uwagę, że w poprzednich latach kredytobiorcy stanowili 40-50 proc. kupujących.
– Obecnie jest to 80 proc. i taką zmianę widzimy we wszystkich miastach, w których jesteśmy obecni. W ostatnim czasie klienci częściej pytają o mniejsze mieszkania, dwu- lub trzypokojowe, dobrze zaprojektowane i funkcjonalne – mówi Joanna Chojecka.
Zdaniem Marioli Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home, obecna sytuacja rynkowa najdotkliwiej odbija się na młodych ludziach, którzy chcą opuścić „rodzinne gniazdo”, ale nie mają zdolności kredytowej.
– Dlatego oferujemy mieszkania finansowane w systemie 10/90, gdzie wymagana jest tylko 10-procentowa przedpłata, a pozostałe 90 proc. można opłacić, gdy mieszkanie będzie gotowe do odbioru – mówi Mariola Żak.
Zdaniem ekspertów JLL w pierwszej połowie 2023 r. nie należy się spodziewać poprawy sytuacji na rynku kredytowym.
– Wśród głównych ekonomistów przeważa pogląd, że podwyższona inflacja pozostanie z nami dłużej, co oznacza wyższe oprocentowanie kredytów w kolejnych latach, najprawdopodobniej zbliżone do poziomu 5-6 proc. Dużą pozytywną zmianą będzie natomiast uruchomienie zapowiedzianego programu o stałej stopie dla nabywców pierwszych mieszkań – tłumaczy Aleksandra Gawrońska, dyrektor działu badań rynku mieszkaniowego JLL.
Chodzi o program Pierwsze mieszkanie, w ramach którego można będzie skorzystać z kredytu o stałej stopie procentowej na poziomie 2 proc.
Według Kazimierza Kirejczyka, przewodniczącego strategicznego panelu doradczego JLL, ogłoszenie nowej inicjatywy rządu w krótkiej perspektywie może jednak jeszcze bardziej obniżyć popyt na finansowanie bankowe.
– Osoby mające zdolność kredytową będą się wstrzymywać z zakupem pierwszego mieszkania do momentu uruchomienia nowych kredytów w ramach programu – twierdzi Kazimierz Kirejczyk.
Do zastoju może się również przyczynić to, że WIRON ma się stać jednym z najważniejszych czynników decydujących o wysokości oprocentowania kredytów w Polsce.
– Kolejne banki będą zawieszać udzielanie finansowania opartego o WIBOR. Przez jakiś czas część nabywców będzie czekać na pojawienie się ofert opartych o WIRON, a być może także na obniżenie bufora ostrożnościowego przez KNF. Wygląda na to, że czeka nas pół roku kredytowej „pauzy strategicznej” – uważa Kazimierz Kirejczyk.