Tania emisja Cyfrowego Polsatu

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2015-07-21 22:00

Spółce Zygmunta Solorza-Żaka udało się dobrze sprzedać obligacje warte 1 mld zł. Sprzyjał jej klimat na rynku długu

— Emisję obligacji Cyfrowego Polsatu udało się zamknąć na dobrych warunkach, nieporównywalnych do tych, jakie uzyskał Polkomtel w 2011 r. Wtedy otoczenie rynkowe i niepewność związana z Grecją tworzyły znacznie mniej sprzyjające warunki, spółka była mocno zalewarowana, a całemu rynkowi telekomunikacyjnemu towarzyszyła niepewność regulacyjna i technologiczna. Teraz potencjalni inwestorzy widzieli zupełnie inną spółkę — przejrzystą, stabilną, połączoną z giełdową grupą, przedterminowo spłacającą zadłużenie. W tej sytuacji nawet kolejne zawirowania związane z Grecją nie zaszkodziły ofercie, której wynik w porównaniu z innymi emisjami obligacji europejskich telekomów z ratingiem z przedziału od BB+ do B+ jest bardzo dobry — mówi Tomasz Rewera, dyrektor w Trigonie, który przeprowadził ofertę Cyfrowego Polsatu.

Chodliwy towar

Obligacje objęło 52 inwestorów, w tym fundusze inwestycyjne i emerytalne, a także Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.

— To bardzo duża jak na polski rynek emisja obligacji korporacyjnych, dzięki której skutecznie dywersyfikujemy źródła finansowania, zyskując jeszcze większą elastyczność biznesową. Emisja cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem wśród inwestorów. Marża, jaką uzyskaliśmy w procesie budowania księgi popytu, jest bardzo atrakcyjna, zważywszy na charakterystykę instrumentów niezabezpieczonych — mówi Tomasz Szeląg, członek zarządu odpowiedzialny za finanse w Cyfrowym Polsacie.

Największa niezabezpieczona emisja obligacji prywatnej polskiej spółki spoza rynku bankowego — i druga pod względem wielkości w historii — zakończyła się sukcesem. Tym większym, że marża jest relatywnie niska. Emisja sześcioletnich obligacji Cyfrowego Polsatu, warta nominalnie 1 mld zł, została objęta przez inwestorów instytucjonalnych przy marży w wysokości 2,5 pkt. proc., co oznacza, że w pierwszym okresie odsetkowym oprocentowanie papierów wyniesie 4,29 proc. Według informacji „PB”, to dolna granica oczekiwań oferującego.

Lepiej niż Polkomtel

Na tle notowanych na Catalyst obligacji banków czy energetycznych gigantów, kontrolowanych przez skarb państwa, to sporo. Na tle spółek z branży — niewiele, a w porównaniu z poprzednimi emisjami Cyfrowego Polsatu, denominowanymi w obcych walutach — bardzo mało. Uplasowane w styczniu 2012 r. obligacje w euro (na 542,5 mln EUR) są oprocentowane na 11,75 proc., a papiery w dolarach (500 mln USD) — na 11,625 proc. Obie emisje są oceniane przez agencję S&P na B+, co oznacza poziom spekulacyjny.

Cyfrowy Polsat jest mocno zadłużony. Na koniec pierwszego kwartału wskaźnik długu do EBITDA sięgnął 3,4, tymczasem spółka zapowiadała, że chce go obniżyć do 2,5. Wysoki dług to głównie efekt wchłonięcia w ubiegłym roku Polkomtela, kupionego w 2012 r. przez Zygmunta Solorza-Żaka za wielomiliardowy kredyt. Spółka kilkakrotnie informowała już o przedterminowej spłacie części zadłużenia — ostatnio, w kwietniu, spłaciła w ten sposób 600 mln zł.

OKIEM EKSPERTA
Dobry wynik na łatwym rynku

EMIL SZWEDA, Obligacje.pl

Moment na plasowanie emisji obligacji jest bardzo dobry, bo rynek jest bardzo łatwy. Zawirowania wokół Grecji, tak jak np. wcześniej sprawa Ukrainy, nie mają przełożenia na polski rynek długu korporacyjnego. Właściwie każda spółka, która wygląda na wypłacalną, nie ma teraz problemu z pozyskaniem finansowania. Warunki, jakie uzyskał Cyfrowy Polsat, są jednak bardzo dobre — zwłaszcza gdy porówna się je z oprocentowaniem poprzednich serii obligacji spółki, denominowanych w euro i dolarach, i plasowanych przez agencje ratingowe na poziomie spekulacyjnym.

OKIEM EKSPERTA
Dobry wynik na łatwym rynku

EMIL SZWEDA, Obligacje.pl

Moment na plasowanie emisji obligacji jest bardzo dobry, bo rynek jest bardzo łatwy. Zawirowania wokół Grecji, tak jak np. wcześniej sprawa Ukrainy, nie mają przełożenia na polski rynek długu korporacyjnego. Właściwie każda spółka, która wygląda na wypłacalną, nie ma teraz problemu z pozyskaniem finansowania. Warunki, jakie uzyskał Cyfrowy Polsat, są jednak bardzo dobre — zwłaszcza gdy porówna się je z oprocentowaniem poprzednich serii obligacji spółki, denominowanych w euro i dolarach, i plasowanych przez agencje ratingowe na poziomie spekulacyjnym.

 

11,579 mln zł zadłużenie netto — wartość nominalna.

12,316 mln zł zadłużenie netto — wartość bilansowa.