Trump oskarża „globalistów” o spadki na amerykańskich rynkach akcji

CNBC, MD
opublikowano: 2025-03-07 08:33

Prezydent Donald Trump nie widzi dużego związku między swoją polityką handlową a spadkami amerykańskich rynków akcji. Twierdzi, że jej ostatnie zmiany nie są reakcją na nie, informuje CNBC.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

S&P500 i Nasdaq Composite zmierzają do zakończenia trzeciego tygodnia z rzędu spadkiem i największym w tym okresie. Wiązane jest to z rosnącym przekonaniem, że polityka handlowa administracji Donalda Trumpa może osłabić amerykańską gospodarkę i spowodować wzrost inflacji. Coraz częściej słychać spekulacje o możliwej recesji. Rynkom nie służy również niepewność kreowana przez prezydenta USA, który z dnia na dzień dokonuje istotnych zmian swojej polityki.

Trump nie widzi jednak związku między swoimi działaniami a sytuacją na rynku akcji, wskazuje CNBC. Zapytany, czy nie uważa, że to jego polityka celna powoduje niepewność na rynkach, wskazuje inne jej źródło.

- To globalistyczne kraje i spółki, które nie będą już sobie radzić tak dobrze - powiedział Trump. - Ponieważ odzyskujemy to, co zostało nam zabrane wiele lat temu – dodał.

Prezydent ponownie przekonywał, że USA nie były traktowane uczciwie, bo wszystkich chroniły i „robiły wszystko dla wszystkich tych krajów, a wiele z nich jest globalistycznych z natury”.

CNBC wskazuje, że Trump w trakcie tej samej konferencji ponownie oskarżał „globalistów” o spadek amerykańskich rynków akcji.

- Myślę, że globaliści widzą jak bogaty będzie nasz kraj i to im się nie podoba – stwierdził prezydent.

Trump nie wyjaśnił, co rozumie pod pojęciem globalizmu. CNBC przypomina, że za pierwszej prezydentury też często używał tego terminu do krytyki swoich przeciwników.

Konferencja prezydenta odbyła się w związku z ogłoszeniem tymczasowego zawieszenia ceł na wiele dóbr importowanych do USA z Meksyku i Kanady zaledwie dwa dni po ich wprowadzeniu. Trump zaprzeczył, że jego ostatnia decyzja wynika z negatywnej reakcji rynków na wprowadzenie ceł.

- To nie ma nic wspólnego z rynkami – powiedział. – Nawet się im nie przyglądam – dodał.

Przyznał jednocześnie, że jego polityka może powodować krótkoterminowe zawirowania.

- Nie sądzę aby były duże, ale kraje i spółki, które nas rabowały nie są szczególnie szczęśliwe z powodu tego co robię – stwierdził.