Twórca Marcpolu w rękach CBA

opublikowano: 05-12-2018, 22:00

Biuro antykorupcyjne twierdzi, że Marek Mikuśkiewicz za pieniądze obiecywał załatwienie odrolnienia działek przy lotnisku w Modlinie

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie nowe i stare, wielokrotnie opisywane przez PB, problemy ma były miliarder 

Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) w środę poinformowało, że jego lubelscy agenci zatrzymali „podwarszawskiegobiznesmena”, który miał powoływać się na osobiste wpływy w jednym z mazowieckich samorządów. „PB” nieoficjalnie potwierdził w organach ścigania, że chodzi o Marka Mikuśkiewicza, jeszcze kilka lat temu jednego z najbogatszych Polaków, najbardziej znanego jako twórca i były prezes sieci sklepów Marcpol, która zbankrutowała z wielkim hukiem ponad 2 lata temu.

Akcja CBA

CBA w komunikacie powołuje się na swoje ustalenia, które wskazują, że zatrzymany biznesmen „za obietnicę korzyści majątkowej w wysokości kilkuset tysięcy złotych miał podjąć się pośrednictwa w załatwieniu doprowadzenia do przekształcenia (poprzez zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego) około 10 hektarów działek rolnych na inwestycyjne — z możliwością ich zabudowy na m.in. hotele”. Nieruchomość, o którą chodzi, leży w bezpośredniej bliskości portu lotniczego Warszawa-Modlin, a całe działanie „powoływacza”, jak nazywa biznesmena CBA, miało być przez niego odpowiednio „opakowane” i „uprawdopodobniane”.

— Do popełnienia przestępstwa płatnej protekcji nie jest konieczne faktyczne posiadanie wpływów — wystarczy, że podejrzany na takie wpływy się powołuje lub utwierdza w ich istnieniu — zastrzega Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA.

Dodaje, że lubelscy funkcjonariusze biura będą badać dalej, czy były to wpływy faktyczne czy fikcyjne.

Marek Mikuśkiewicz, po przeszukaniu jego podwarszawskiego mieszkania, został zatrzymany, a zgromadzone przez biuro antykorupcyjne materiały operacyjne trafiły do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, gdzie — jak przekonuje Piotr Kaczorek — zatrzymany usłyszy zarzuty.

Decyzja prokuratury

Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w środę popołudniu w rozmowie z „PB” poinformował, że na razie to się nie stało, a w tej sprawie trwają czynności zapoznawania się z materiałami CBA.

— Decyzja o tym, czy zatrzymanemu biznesmenowi zostaną przedstawione zarzuty, a jeśli tak, to jakie, zapadnie zapewne w czwartek. Podobnie jak decyzja o stosowaniu ewentualnych środków zapobiegawczych — mówi Marcin Saduś.

W środowe popołudnie próbowaliśmy skontaktować się z pełnomocniczką Marka Mikuśkiewicza i jego firm, ale bez skutku.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Dawid Tokarz

Polecane