Planowane na piątek 25 stycznia ogłoszenie wyników głosowania na propozycjami układowymi GetBacku nie kończy procedury. Wynik głosowania musi zatwierdzić sąd i to nie w osobie sędziego-komisarza. Zakładając, że nastąpi to w poniedziałek 28 stycznia 2019 r. i decyzja zostanie natychmiast przekazana do publikacji w Monitorze Sądowym i Gospodarczym to raczej nie ukaże się w nim wcześniej niż w piątek 1 lutego. Od tego momentu będzie biegł czas pozwalający na uprawomocnienie się układu. Jeśli przez dwa tygodnie nikt go nie zaskarży, to układ zacznie obowiązywać 15 lutego 2019 r. W podstawowym wariancie głosowanych propozycji oznacza to, że pierwsze pieniądze obligatariusze niezabezpieczeni otrzymają w sierpniu 2020 r. Będzie to 50 zł z każdych 10 tys. zł jakie wydali na obligacje windykatora.
Przewidywanie czy układ zostanie zatwierdzony przez sąd lub czy nikt go nie zaskarży jest jak wróżenie z fusów. Wątpliwości może budzić np. sam sposób liczenia głosów.
Grupa obligatriuszy dopuszczona do samodzielnego udziału w głosowaniu dysponowała zobowiązaniami windykatora na kwotę ponad 330 mln zł. Mimo że było ich 141 największą pulą zobowiązań windykatora dysponował więc kurator obligatariuszy. Głosował on w grupie 1., obejmującej większość detalicznych nabywców papierów dłużnych, oraz grupach 2. i 3. Grupa 2. obejmuje nabywców obligacji zabezpieczonych na majątku jednostek zależnych Getbacku (część takich obligacji mogła trafić do inwestorów indywidualnych), a 3. — podmioty zależne od GetBacku, które kupiły jego obligacje.
— W każdej grupie głosowałem za układem. Każde inne rozwiązanie byłoby niewłaściwe. Ubolewam jednak, że rada wierzycieli nie wypracował wspólnego stanowiska z nadzorcą sądowym — mówi Kamil Hajduk, kurator obligatariuszy.
Wyjaśnia, że choć wykonując głos z obligacji masowo sprzedawanych inwestorom detalicznym dysponował zdecydowaną przewagą liczbową wierzycieli i kwot zobowiązań jakie za nimi stoją, to nie przesądza to jeszcze o wyniku głosowania. By układ został przegłosowany, „za” musiała się wypowiedzieć większość w każdej grupie wierzycieli, a głosy kuratora koncentrowały się w grupie 1.