VAT wystrzelił w marcu

Bartek Godusławski
opublikowano: 2015-04-08 00:00

Na zacieranie rąk trochę za wcześnie, ale dwucyfrowy wzrost wpływów z VAT może być objawem ruchu w gospodarce

Dochody z podatku od towarów i usług za styczeń i luty mogły przyprawić ministra finansów o ból głowy. W pierwszym miesiącu roku do kasy państwa wpłynęło z VAT o ponad 10 proc. mniej niż rok temu, w lutym sytuacja jeszcze się pogorszyła — spadek przekroczył 17 proc. W marcu wpływy znów zaskoczyły resort finansów — tym razem jednak pozytywnie.

— Ze wstępnych danych, które będą jeszcze podlegały korektom, wynika, że dochody z VAT wzrosły o blisko 19 proc. — mówi „PB” źródło w MF.

Skąd taka zmiana i czy będzie trwała? Eksperci ze Świętokrzyskiej nie mają jeszcze gotowej odpowiedzi. Podejrzewają jednak, że w grę może wchodzić jedynie przesunięcie płatności VAT związane z tym, że część firm rozlicza się z fiskusem kwartalnie. — Jest za wcześnie, by mówić o zmianie trendu, bo bardzo dobre dane dotyczą na razie tylko jednego miesiąca — zastrzega nasz informator.

Deflacja zjada dochody

Słabsze od przewidywań dochody budżetu z początku roku minister finansów tłumaczył trwającym od lipca ubiegłego roku spadkiem cen towarów i usług konsumpcyjnych. W pierwszych dwóch miesiącach 2015 r. deflacja biła rekordy, w styczniu wyniosła 1,4 proc., a w lutym jeszcze się pogłębiła — do 1,6 proc. Tymczasem Ministerstwo Finansów (MF), konstruując tegoroczny plan finansowy, założyło, że inflacja wyniesie średnio w roku 1,2 proc.

Już teraz widać, że nawet jeśli ceny odbiją w drugiej połowie 2015 r., cały rok będzie spadkowy. Na dochody budżetu wpłynęły też zmiany w prawie, wydłużające okres rozliczania VAT dla części importerów. Fiskus dostaje tyle, ile miał dostać, ale musi dłużej poczekać.

Wzrost napełni kieszenie

Ekonomiści uważają, że rozpędzająca się gospodarka zmieni pesymistyczny obraz dochodów budżetowych z początku roku.

— Wpływy z VAT są odzwierciedleniem inwestycji i konsumpcji, a nasza gospodarka coraz śmielej rusza do przodu. Chociaż konsumpcja w tym roku mocno nie przyspieszy, będzie jednym z filarów wzrostu PKB. Spodziewamy się też, że inwestycje prywatne będą rosły przynajmniej w ubiegłorocznym tempie, a pod koniec roku mocniej przyspieszą inwestycje publiczne związane z infrastrukturą — mówi Marcin Mazurek, ekonomista mBanku.

Jego zdaniem, na podstawie danych o marcowych wpływach z VAT — jeśli się potwierdzą — można wnioskować, że sprzedaż detaliczna znacząco wzrosła.

Dochody z VAT są przedmiotem szczególnej troski rządu, bo odpowiadają za blisko połowę wszystkich wpływów podatkowych. W tym roku minister finansów założył, że wyniosą one 134,6 mld zł, co oznacza, że wzrosną o 6,8 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Eksperci uspokajają, że na razie nie ma powodów do zmartwienia, bo choć w marcu budżet nie odrobił strat ze stycznia i lutego, przyszłość wygląda optymistycznie.

— Tegoroczne wykonanie budżetu w zakresie wpływów z podatku VAT może być miłym zaskoczeniem — założone przez ministra dochody mają szansę zostać zrealizowane z naddatkiem — ocenia ekonomista mBanku. © Ⓟ

I-II