W badaniach firm widać coraz więcej przejawów optymizmu

Ignacy MorawskiIgnacy Morawski
opublikowano: 2024-04-25 20:00

Rośnie optymizm wśród przedsiębiorstw. Pokazują to najnowsze kwartalne badania ankietowe NBP. Biznes przewiduje wzrost popytu na swoje produkty, najbardziej w sektorach nastawionych na sprzedaż krajową. Jednak niska skłonność do inwestowania panuje wśród największych przedsiębiorstw, czyli tych, które odpowiadają za dużą część nakładów rozwojowych. To wskazuje, że ożywienie koniunktury jest powolne.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wskaźnik prognoz popytu pokazuje, jaka jest różnica między odsetkiem firm przewidujących wzrost zapotrzebowania na swoje produkty a odsetkiem przewidujących spadek. U progu drugiego kwartału wskaźnik sięgnął 6 pkt i był najwyższy od początku 2022 r. – tylko że wtedy znajdował się na trajektorii spadkowej, a teraz rośnie.

Wskaźnik jest dość wysoko skorelowany z faktycznym wzrostem PKB, co pokazuję na wykresie. To sugeruje, że czeka nas ożywienie gospodarcze. Ale uwaga, w przeszłości nie zawsze wskaźnik prognoz popytu dobrze pokazywał kierunek zmian całej gospodarki. Na przykład, w 2016 r. Polska doznała dość istotnego spowolnienia aktywności gospodarczej z powodu przerwy w napływie funduszy europejskich, czego w badaniu ankietowym NBP w ogóle nie było widać.

Pozytywny jest fakt, że poprawę przewidywań widać w sektorach najmocniej dotkniętych recesją.

Liderami nastrojów są oczywiście budownictwo i usługi, czyli sektory nastawione na popyt wewnętrzny, które mocno liczą na efekty napływu funduszy europejskich. W usługach konsumenckich wskaźnik prognoz jest nawet najwyższy od 2019 r., czyli okresu sprzed pandemii. Ale poprawa jest widoczna też w przetwórstwie, w tym w tych sektorach, które znajdowały się w największej recesji – produkcji dóbr pośrednich (części, komponenty, półprodukty) oraz trwałych dóbr konsumpcyjnych (RTV/AGD i meble). Przy czym w tym pierwszym obszarze oczekiwany jest wzrost sprzedaży, a w drugim wolniejszy spadek.

Optymizm przekłada się też na deklaracje inwestycji, co jest o tyle ważne, że inwestycje to najlepsza miara prawdziwej wiary w dobrą przyszłość. NBP w analizie swoich ankiet pisze tak: „Firmy od pięciu kwartałów stopniowo zwiększają zainteresowanie rozpoczynaniem nowych inwestycji i coraz częściej deklarują zamiar kontynuowania już rozpoczętych projektów”.

Natomiast jest w tej analizie jeden punkt negatywny: największe firmy, odpowiadające za dużą część inwestycji, nie są bardziej optymistyczne co do nakładów rozwojowych. Jednym z czynników zniechęcających do inwestycji jest mocny złoty, który obniża rentowność eksportu. Nie spodziewałbym się więc, że ogólne inwestycje przedsiębiorstw w tym roku będą mocne, wręcz przeciwnie, ostrożność dużych firm studzi optymizm.

To też prowadzi do wniosku, że nie należy oczekiwać bardzo dynamicznego ożywienia gospodarczego w tym roku. Wychodzimy z dołka po dość płaskiej trajektorii.