W Europie dominował popyt

Przemysław Barankiewicz
opublikowano: 2002-07-02 00:00

Rekordowy wzrost wskaźnika Tankan, który obrazuje nastroje japońskich przedsiębiorców, w ostatnim kwartale nie pomógł tokijskiej giełdzie.

Poprawił jednak wycenę spółek, które są uzależnione od popytu wewnętrznego. Zyskały spółki telekomunikacyjne i banki. Spadły za to kursy eksporterów. Tajwański indeks TWSE spadł do najniższego poziomu od grudnia. Zniżkował także indeks giełdy w Singapurze. Rynki w Hongkongu, Korei i Tajlandii były zamknięte.

Całkiem nieźle było za to w Europie. W dużej mierze było to efektem pozytywnych informacji płynących z poszczególnych spółek. Wśród trzech największych giełd regionu, szczególne powody do zadowolenia mogli mieć inwestorzy działający na giełdzie paryskiej. CAC 40 rósł dzięki popytowi na akcje France Telecom i Vivendi Universal. Nieco mniejsze wzrosty zanotowano we Frankfurcie. Dodatnie zmiany odnotowali tu głównie przedstawiciele sektora finansowego z Deutsche Bankiem i Commerzbankiem na czele oraz koncerny samochodowe (BMW, Volkswagen).

Dobre nastroje na amerykańskich giełdach trwały za to tylko pół godziny. Inwestorzy nieoczekiwanie źle odebrali dane o aktywności sektora wytwórczego w czerwcu. Indeks ISM wzrósł po raz szósty z rzędu i to nieznacznie mocniej od prognoz. Rynkowi to nie wystarczyło, a spadkom przewodziły spółki high-tech. Tracił Johnson & Johnson, producent m.in. kosmetyków. O blisko 10 proc. wzrósł kurs Tyco International. Konglomerat wprowadza na rynek spółkę CIT, swoją gałąź finansową. Rynek docenia determinację zadłużonej na 27 mld USD spółki, która nie przesunęła oferty.