W tym kraju OPEC zabrakło benzyny

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2015-03-04 12:46

Główne miasta Nigerii, jednego z największych producentów ropy na świecie, zmagają się z dotkliwymi niedoborami paliw, donosi portal BusinessInsider.

Przed stacjami paliw w stolicy Nigerii Abudży ustawiły się kolejki, a czarny rynek na benzynę rozkwitł, podaje BusinessInsider. Choć należąca do kartelu OPEC Nigeria jest piąta na liście największych eksporterów ropy na świecie, to jednak importuje niemal 100 proc. zużywanych przez siebie paliw. Paradoksalnie, im niższe ceny ropy, tym droższe dla Nigeryjczyków są paliwa. Według portalu główną przyczyną niedoborów w ich imporcie jest załamanie kursu krajowej waluty.

Pozycję nairy podkopało to, że po spadku cen ropy spadły znacznie poniżej poziomu założonego w budżecie kraj musi drukować pieniądz, by pokryć zobowiązania. Do tego dochodzą problemy z pozyskiwaniem finansowania przez przedsiębiorstwa, co zmusiło to do zawieszenia działania co drugiego importera, oraz zaległe rządowe subsydia do benzyny.

- Finansowanie importu to jeden wielki bajzel. Nie sądzę, że paliwa wystarczy, by napełnić zbiorniki na stacjach – przyznawał w wypowiedzi dla agencji Reuters jeden z traderów.

Tymczasem zbliżające się wybory podsycają obawy, że chaos jeszcze bardziej pogłębi się po głosowaniu. Efekt? Mimo uspokajających zapowiedzi importerów kupujący tracą nerwy i gromadzą zapasy paliw.

Klienci stacji benzynowej w Abudży
Bloomberg