W założeniach budżetu raczej nie ma pomyłek
Dariusz Rosati, członek Rady Polityki Pieniężnej, uważa, że założenia przyszłorocznego budżetu przedstawione przez MF są pesymistyczne, ale bez zasadniczych pomyłek. Także program naprawczy ministra Jarosława Bauca to krok we właściwym kierunku. Dariusz Rosati szacuje, że w 2002 r. PKB wzrośnie o 3,5 proc., a inflacja wyniesie 5 proc.
Zdaniem Dariusza Rosati z Rady Polityki Pieniężnej, w projekcie przyszłorocznego budżetu nie ma zasadniczych pomyłek. Jest on pesymistyczny, ale realny. Z tego powodu pozytywna ocena pracy ministra finan- sów przedstawiona przez komisję wicepremiera Steinhoffa nie jest żadnym zaskoczeniem. Zarówno założenia ustawy, jak i proponowane rozwiązania problemów z nadmiernym deficytem idą we właściwym kierunku. Za późno jednak ogłoszono faktyczny stan budżetu na 2002 rok.
— Przyczyna obecnych problemów budżetowych to splot kilku okoliczności. Najważniejszą jest ciągłe odsuwanie niezbędnych reform finansów państwa, szczególnie w sferze socjalnej. Wydatki są zbyt duże w stosunku do dochodów państwa. Po drugie rządzący nie mają świadomości o stanie faktycznym. Dodatkowo w 2002 r. nie będzie już tak dużego zysku NBP, czy wpłat z tytułu koncesji na UMTS. To w sumie mniej o 5--6 mld zł — tłumaczy Dariusz Rosati, członek RPP.
Są wyjątki
W jego opinii podstawowe kierunki zmian i proponowane przez MF rozwiązania są właściwe. Istnieje jednak kilka założeń, które z punktu widzenia polskiej gospodarki nie są dobre. Nie należy proponować zmian, których konsekwencje dotkną najuboższych, narażą Polskę na konflikt z prawem Unii Europejskiej oraz takich, których wprowadzenie pogorszy stan gospodarki. Oszczędności z tytułu zamrożenia płac, rent i emerytur to zaledwie 2 mld zł, a zaostrzenie polityki podatkowej spowoduje wzrost bezrobocia oraz odpływ kapitału.
— Program naprawczy ministra Bauca jest w rzeczywistości zbiorem ponad 100 ustaw, których wprowadzenie postulowali wszyscy dotychczasowi kierownicy resortu finansów. Jest oczywiste, że gruntowna reforma finansów państwa musi kosztować, odczujemy ją wszyscy, ale należy chronić najuboższych. Oszczędności należy szukać w racjonalizacji wydatków na ZUS czy KRUS, zamiast obcinać odprawy dla ministrów i urzędników, co da zaledwie 4 mln zł. Należy bardzo ostrożnie postępować z kapitałem zagranicznym. Obserwujemy teraz wyraźny odwrót inwestorów, a dalsza niepewność co do budżetu zwiększa ich nerwowość — mówi Dariusz Rosati.
Import bez podatku
Członek RPP jest zdania, że propozycje MF związane z systemem podatkowym są bardzo kontrowersyjne. Błędem jest wprowadzenie podatku importowego, nie pozwala na to prawo UE i WTO. Taki ruch ograniczy działalność gospodarczą i import. Obecna koniunktura giełdowa nie jest najlepszym momentem na wprowadzanie podatku od zysków kapitałowych, chociaż podatek od odsetek od lokat bankowych może być krokiem we właściwym kierunku.
— W Polsce, przy obecnych stopach procentowych i przyzwyczajeniu społeczeństwa do lokowania pieniędzy w bankach, 10-proc. podatek nie zmieni sentymentu oszczędzających, a budżet wzbogaci się o 2 mld zł. W naszym kraju podatki są wysokie i dodatkowych wpływów należy szukać w upraszczaniu procedur i przepisów, a nie w nadmiernym windowaniu stawek — postuluje członek RPP.
40 mld zł to wszystko
W ocenie Dariusza Rosati maksymalny pułap przyszłorocznego deficytu budżetowego to 40 mld zł, pod warunkiem, że wprowadzone zostaną zmiany strukturalne w finansach państwa. Niezbędne jest współdziałanie RPP i rządu na polu polityki fiskalnej i monetarnej, konieczna jest również wymiana informacji o podstawowych założeniach obu ośrodków decyzyjnych.
— Niektóre pomysły opozycji sprawiają wrażenie nie do końca przemyślanych. Nie można zabierać ludziom ich prywatnych pieniędzy zgromadzonych w OFE, co postuluje Wiesław Kaczmarek, nie zgadzam się z opinią Marka Belki, który winą za obecny kryzys obarcza RPP. Ja także uważam, że stopy procentowe w Polsce są za wysokie, ale w obecnej sytuacji inne być nie mogą. Rada była zdecydowana na głębszą korektę w sierpniu, niektóre wskaźniki, np. PPI, są rewelacyjne, ale problemy z budżetem spowodowały jej ostrożność. Dopóki nie będzie jasności w finansach państwa, trudno liczyć na kolejne redukcje stóp. RPP jest otwarta na współpracę z każdym rządem. Obecny prezes NBP wykazuje większa chęć do współpracy od swojej bardziej konserwatywnej poprzedniczki — mówi Dariusz Rosati.