Polski lobbysta. Sam może i sobie nie poradzi, ale w masie kilku tysięcy jest niezwykle skuteczny. Wie, kiedy zjawić się pod Sejmem (przed wyborami), który marszałek jest najsłabszy (bo koniecznie chce być prezydentem) i wszystko załatwi, nawet bezterminowe przedłużenie uprawnień do wcześniejszych emerytur dla górników. Koszty? Nieważne, przecież będzie je ponosił kto inny.
Roman Giertych. Konia kują, a żaba — z właściwą sobie bezczelnością — nogę podstawia. Tak zachowanie lidera Ligi Polskich Rodzin, domagającego się wprowadzenia do porządku wczorajszych obrad Sejmu sprawy emerytur dla górników, komentowali zgodnie posłowie różnych ugrupowań. To rzeczywiście wyjątkowo niefortunna próba zbicia kapitału politycznego na trudnej sprawie. Wśród demonstrujących górników rozdawano zaś ulotki tatusia — Macieja Giertycha, kandydata LPR na prezydenta.