Więcej rezerwacji, ale na krócej

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2025-07-01 20:00

Letni szturm na hotele i apartamenty właśnie się zaczął, bo większość z nas odkłada decyzję o wyjeździe na ostatnią chwilę. Mimo to już w przeddzień wakacji obłożenie na lipiec i sierpień miał zapewniony co trzeci pokój. To więcej niż w zeszłym roku.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się

– jaka część pokoi była już zarezerwowana przed ostatnim dzwonkiem

– jakie kierunki w kraju wybieramy najchętniej

– jak podrożały noclegi od ubiegłego roku

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W ostatnim dniu roku szkolnego liczba rezerwacji wakacyjnych w polskich hotelach była aż o ponad jedną dziesiątą wyższa niż rok temu, a licząc tzw. pokojonoce wzrost wyniósł 8,9 proc. Nieznacznie spadły średnia długość rezerwowanego pobytu (4,22 dnia) i średnia wartość rezerwacji (4018 zł). Prawie nie zmieniła się średnia cena za pokój (ADR) – aktualnie jest to 877 zł – wynika z danych Profitroom, firmy dostarczającej systemy rezerwacyjne do większości polskich hoteli.

Największy udział w rezerwacjach miały województwa zachodniopomorskie, pomorskie, małopolskie i dolnośląskie. W pozostałych były to wartości jednocyfrowe. Natomiast największe średnie ceny są w Bieszczadach, na Pomorzu Środkowym i na Warmii – wszędzie tam średni wskaźnik ADR przekracza tysiąc zł.

– Jednak peak rezerwacyjny jest jeszcze przed nami. Najwięcej osób zaczyna planować urlopy po zakończeniu roku szkolnego. Obecnie obłożenie obiektów na czas wakacji może wynosić 30-40 proc. – mówi Arkadiusz Czerwiński, rzecznik prasowy Profitroom.

Według przeprowadzonego przez Profitroom badania opinii gości hotelowych – Urlopowy kompas Polaków: wakacje 2025 – już dwóch na trzech ankietowanych decyduje się na rezerwację noclegu poprzez bezpośredni kontakt z obiektem (stronę internetową, mail, telefon). Aż 86 proc. badanych wskazuje, że głównym motywatorem są ceny atrakcyjniejsze niż na platformach internetowych. Dla hotelarzy sprzedaż bezpośrednia również jest korzystniejsza, bo nie płacą prowizji pośrednikom.

Hotelarze zadowoleni

Dane firmy Profitroom o rezerwacjach w przeddzień wakacji zbieżne są z informacjami Arche, polskiej prywatnej sieci hotelowej prowadzącej 21 hoteli w różnych lokalizacjach.

– Obserwujemy bardzo dobre wyniki rezerwacji na okres wakacyjny zarówno w hotelach wypoczynkowych, jak i miejskich. Obecnie kształtują się one na poziomie 30-40 proc. zwłaszcza w hotelach takich jak Nałęczów, Mielno, Żnin, Łochów czy Janów Podlaski – mówi Roksana Michalczyk, dyrektor sieci hoteli Arche.

Przyznaje jednak, że z uwagi na krótkie okienko rezerwacyjne sytuacja jest bardzo dynamiczna i zmienia się z dnia na dzień co warunkuje często pogoda. Arche wprowadziło więc ofertę „last minute – za pół ceny”.

– Na tym rozwiązaniu korzystają wszyscy: nasi goście – którzy mogą okazyjnie spędzić wakacje, ale także i my – ponieważ zwiększamy przychody ze sprzedaży bezpośredniej – wyjaśnia Władysław Grochowski, prezes Grupy Arche.

Wzrost cen w hotelach Arche jest umiarkowany – 5-10 proc. rok do roku.

– Częściowo odzwierciedla inflację i rosnące koszty operacyjne, ale też rosnącą jakość. W niektórych obiektach ceny kształtują się na tym samym poziomie co w zeszłym roku – mówi Roksana Michalczyk.

... swego nie znacie

Przedstawicielka Arche zwraca uwagę na rosnące zainteresowanie lokalizacjami położonymi w naturalnym otoczeniu.

Trend potwierdza Elżbieta Lendo, prezes Polskich Hoteli Niezależnych

– Goście coraz częściej wybierają miejsca, które mają duszę, miejsca nieoczywiste. To, co kiedyś było dodatkiem – historia budynku, kuchnia oparta na regionalnych produktach, kontakt z właścicielem – dziś jest kluczowym powodem wyboru – mówi Elżbieta Lendo.

Według Jana Wróblewskiego, współzałożyciela sieci Zdrojowa Hotels oraz serwisu VacationClub.pl zarządzających 6 tys. miejsc noclegowych w hotelach i apartamentach nad morzem i w górach, wakacje zapowiadają się równie dobrze jak co roku, a ceny utrzymują się na ubiegłorocznym poziomie.

– Aktualnie obłożenie oscyluje wokół 70 proc. Zatem warto jeszcze sprawdzać oferty w pierwszej połowie lipca oraz w drugiej połowie sierpnia, kiedy są korzystniejsze niż w szczycie sezonu. W dalszym ciągu problemem są koszty, chociaż rosną już mniej dynamicznie. Warto żeby decydenci zajęli się nie tylko promowaniem zagranicznych połączeń kolejowych i lotniczych, bo z Warszawy nad morze można pojechać Pendolino, dwupasmową droga czy polecieć samolotem. Według badań rodacy spędzają wakacje głównie w Polsce lub dzielą plany urlopowe na wyjazdy krajowe i zagraniczne. Turystka generuje 5 proc. naszego PKB, więcej niż rolnictwo. Natomiast efekt mnożnikowy powoduje, że każda złotówka wydana na nocleg wakacyjny w kraju daje 4-5 zł wartości dodanej w gospodarce turystycznej. Na pewno sprzyja nam dobra pogoda i trend „coolcation”, czyli unikanie skrajnych upałów – mówi Jan Wróblewski.

Lato w apartamentach

Według Marcina Dumani, prezesa Sun & Snow, firmy zarządzającej apartamentami wakacyjnymi w górach i nad morzem, obłożenie i ceny nad Bałtykiem podczas letnich wakacji tradycyjnie są wyższe.

– Na lipiec mamy o 40 proc. większą sprzedaż niż rok temu, a na sierpień aż 80 proc. większą. Jaka będzie sprzedaż finalnie trudno powiedzieć, ale już dziś obłożenie na pierwszy tydzień lipca jest wyższe, niż w 2024 r. – mówi Marcin Dumania.

Stawki w Sun & Snow są podobne jak rok temu.