Analitycy nie są zachwyceni pomysłem upublicznienie Rafinerii Gdańskiej. Ich zdaniem, taki wariant prywatyzacji nie byłby korzystny ani dla spółki, ani dla Skarbu Państwa.
Grzegorz Stulgis
dorada inwestycyjny Credit Suisse Asset Management
- Skierowanie całej puli akcji spółki na giełdę może nie zagwarantować zachowania dwóch niezależnych ośrodków rafineryjnych. Akcje RG mógłby próbować przejąć PKN Orlen. Ponadto zawsze istnieje możliwość, że akcje skupi duży gracz, a wejście do Rafinerii Gdańskiej będzie oznaczało jedynie wykorzystanie dostępu do rynku.
Andrzej Osypowicz
doradca inwestycyjny BPH PBK
- Ze względu na słabe wyniki RG debiut giełdowy nie byłby dobrym rozwiązaniem. Poza tym, patrząc na dotychczasowe niewielkie zainteresowanie gdańską spółką ze strony inwestorów branżowych, oferta giełdowa również nie wzbudziłaby wśród nich emocji. Inwestor typu Rotch, Łukoil czy MOL bardzo wzmocniłby pozycję rynkową rafinerii, jednak najbardziej realnym wariantem prywatyzacji zdaje się być konsolidacja z PKN Orlen.
Marek Świętoń
analityk ING
- To nie jest najlepszy czas na debiut. Nie sądzę, by MSP zdecydowało się na taki krok — wiedząc, że nie uzyska dobrej ceny. Przy jej ustalaniu inwestorzy braliby pod uwagę nie dokończony proces restrukturyzacji spółki oraz konieczność poniesienia dużych nakładów inwestycyjnych. Oferta zmniejszyłaby również szansę Rafinerii Gdańskiej na uzyskanie środków na rozwój.




