"Stoimy w obliczu ogólnego spowolnienia wzrostu w całej Europie i we Włoszech w 2019 roku kierujemy się w stronę zera" - powiedział Tria na zorganizowanym we Florencji sympozjum ekonomicznym.
Jako przyczynę spowolnienia wzrostu gospodarczego w Europie minister podał "zatrzymanie się motoru, czyli Niemiec", w konsekwencji czego "także we Włoszech zatrzymała się część produkcyjna, czyli sektor eksportu wyrobów przemysłowych".
Tria wyjaśniał, że problemem Włoch jest fakt, że "w ostatnich dziesięciu latach kraj ten rósł o punkt procentowy wolniej niż reszta Europy", więc teraz tempo rozwoju gospodarczego kraju "zbliża się do zera, podczas gdy Niemiec utrzymuje się między 0,7-0,8 proc." PKB.
W roku 2018 Włochy odnotowały wzrost o 0,9 proc. PKB (w porównaniu do 1,6 proc. w 2017 roku), wchodząc jednak pod koniec roku w tzw. recesję techniczną - w czwartym kwartale 2018 roku PKB spadł o 0,2 proc. w porównaniu z poprzednim, a trzeci kwartał był z kolei gorszy o 0,1 procent od drugiego.
AFP zaznacza, że przyczyną spowolnienia włoskiej gospodarki jest m.in. wolniejszy wzrost w całej Europie, napięcia w dziedzinie handlu na arenie międzynarodowej, a także zachowawcza postawa włoskich firm zaniepokojonych polityką populistycznej koalicji, która rządzi w Rzymie od czerwca 2018 roku.
Według prognozy Międzynarodowego Fundusz Walutowego (MFW) w 2019 roku włoski PKB wzrośnie o 0,6 proc., a według przewidywań Komisji Europejskiej - jedynie o 0,2 proc.
Mimo tego włoski rząd nie planuje zmian w budżecie, w którym przewidziano deficyt na poziomie 2,04 proc., a wydatki planowano przy założeniu wzrostu na poziomie 1 proc. PKB.
Minister Tria zastrzegł jednak, że rząd musi pracować w celu osiągnięcia "wyrównanego wzrostu", który zniwelowałby różnice między bogatymi a biednymi mieszkańcami kraju i doprowadził do "finansowej i społecznej stabilizacji".