Państwo Środka, choć jest największym na świecie importerem ropy, jest według danych EI Statistical Review of World Energy, równocześnie szóstym producentem tego surowca. Wejście do ścisłej czołówki było możliwe m.in. dzięki ogromnym inwestycjom, które pozwoliły zmienić spadkowy trend w wybyciu obserwowany w latach 2015-2018.
Szacuje się, że wydobycie ropy w Chinach w 2023 r. sięgnie około 4,18 mln baryłek dziennie pozostając poniżej rekordu z 2015 r. na poziomie 4,3 mln bpd.
Analitycy i agencje są podzielone co do perspektyw na przyszły rok. Spekuluje się, że produkcja może spaść o ponad 30 tys. bpd choć są też głosy, że wydobycie może wzrosnąć.
Eksperci podkreślają, że za spadkiem przemawia przede wszystkim struktura złóż.
-Większość chińskich pól naftowych znajduje się w fazie dojrzałej i grozi im naturalny spadek wydobycia, (podczas gdy) niedobór znaczących nowych odkryć stanowi wyzwanie dla utrzymania długoterminowego wzrostu wydobycia na obecnym poziomie – stwierdził Lin Chen, analityk Rystad Energy.
Po spadku wydobycia o 12 proc. w latach 2015–2018 krajowe koncerny naftowe zainwestowały dziesiątki miliardów juanów w zwiększenie wydobycia na istniejących złożach i poszukiwanie nowych w związku z dążeniami Pekinu do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego. Od 2018 r. krajowe wydobycie ropy naftowej rośnie średnio o 2 proc. rocznie.
Firma doradcza prognozuje, że krajowa produkcja spadnie w przyszłym roku o 0,8 proc. do 3,94 mln bpd i w kolejnych latach będzie kontynuować zniżkę. Z kolei Rystad prognozuje jej wzrost o 1 proc.. do 4,22 mln bpd. Natomiast szacunki Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) sugerują wzrost produkcji o 1,4 proc do 4,36 mln bpd.