Zbiory będą niskie, a ceny wysokie
Większość specjalistów zgodnie twierdzi, że tegoroczne zbiory zbóż będą dużo gorsze od tych z ostatnich lat. Nauczeni praktyką nie możemy wykluczyć ograniczenia zbiorów nawet o kilka milionów ton.
— Gdyby w kraju istniał rynek terminowy na pszenicę z prawdziwego zdarzenia, to na pewno notowania kontraktów wrześniowych i na kolejne miesiące szybko pięłyby się w górę. Naturalnie przyczyną, która skłania do takich refleksji jest susza. W wielu przypadkach nawet ostatnie deszcze nie odwróciły zmian, jakie zaszły na polach. Na dodatek, jeżeli uwzględnimy fakt zmniejszającego się zużycia nawozów i środków ochrony roślin przez rolników, to straty spowodowane anomaliami pogodowymi mogą być dotkliwe — ocenia Piotr Beśka, analityk Eternus Brokers.
W 1999 ROKU zbiory zbóż w Polsce wyniosły 25,7 mln ton. Natomiast w latach suszy były nawet około 6 mln ton gorsze. Dla przykładu w sezonie 1992/93 z plantacji dotkniętych suszą udało się zebrać jedynie 19,9 mln ton. Nieco lepiej było w sezonie 1994/95, w którym rolnicy także borykali się z suszą. Wówczas udało się zebrać 21,7 mln ton ziarna. Specjaliści coraz częściej przestrzegają nie tylko przed spadkiem zbiorów, ale również możliwością pogorszenia walorów jakościowych ziarna.
— Obecnie nasz rynek żąda produktów wysokiej jakości, które można wytworzyć jedynie z ziarna o najwyższych standardach. W związku z tym lepiej już teraz zaopatrzyć się w dobrej jakości zboże, które za 3-4 miesiące będzie można zużyć jako naturalny polepszacz świeżo zebranego ziarna — proponuje Piotr Beśka.
Z POWODU ograniczonej podaży zbóż, wzmożony popyt skierował się przede wszystkim na giełdy organizujące przetargi na ziarno agencyjne. Na cotygodniowych aukcjach wystawiają one do sprzedaży zboże pochodzące z zapasów Agencji Rynku Rolnego.
— Chociaż agencja zwiększyła o 10 tys. ton podaż pszenicy konsumpcyjnej, to jednak duży popyt sprawił, że w Poznaniu maksymalna cena za pszenicę wyniosła 651 zł/t, a średnia przekroczyła 635 zł/t. Nawet w Lublinie, gdzie do tej pory ceny transakcyjne były o 3-4 proc. niższe od uzyskanych na pozostałych giełdach, cena maksymalna doszła do 605 zł/t, a średnia zbliżyła się do 600 zł/t — informuje Piotr Beśka.
PODOBNIE zachowuje się rynek żyta. Przetwórnie poszukują odmian konsumpcyjnych i paszowych tych zbóż. Coraz więcej partii tego ziarna sprzedawane jest za 400 zł/t i więcej. Specjaliści tłumaczą zwyżkę cen żyta rosnącym zapotrzebowaniem na ten surowiec ze strony gorzelni. Przyczyniło się do tego utrzymanie ulgi podatkowej przy produkcji biopaliwa.