Zbrzyzny: oj, naraziłem się

ES
opublikowano: 2007-08-09 00:00

W KGHM gorąco po decyzji sądu o wstrzymaniu wypłaty części dywidendy. Sprawca zdarzenia triumfuje.

W KGHM gorąco po decyzji sądu o wstrzymaniu wypłaty części dywidendy. Sprawca zdarzenia triumfuje.

Zarząd Polskiej Miedzi nie chce komentować uzasadnienia sądu o unieważnieniu uchwały NWZA w sprawie podziału ubiegłorocznego zysku. Jak opisaliśmy w „PB”, złożył go Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD i szef największego w KGHM Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Powołując się na kodeks spółek handlowych, poddał w wątpliwość ważność uchwały. Wskazał na to, że podziałem zysku błędnie zajęło się NWZA, które dokonało korekty uchwały podjętej przez ZWZA. Sąd, który ma rozpatrzyć pozew 18 września, wydał postanowienie o wstrzymaniu wypłaty drugiej części dywidendy — niemal 1,7 mld zł. Władze KGHM zamierzają odwołać się i wnieść o uchylenie tej decyzji.

— Po przeczytaniu uzasadniania tego postanowienia nie widzę na to szans. Prawo stoi po mojej stronie. Wiem, że akcjonariusze nie są zachwyceni decyzją sądu. Składając pozew z bardzo mocnym prawnym uzasadnieniem, liczyłem się ze wstrzymaniem wypłaty dywidendy oraz z tym, że narażę się akcjonariuszom — mówi Ryszard Zbrzyzny.

W uzasadnieniu sądowego postanowienia czytamy, że istnieje prawdopodobieństwo skuteczności pozwu. W tej sytuacji, powołując się na art. 730 kodeksu postępowania cywilnego, sąd wstrzymał wypłatę dywidendy.

Tomasz Krukowski, analityk Unicredit, obserwując wczorajszą reakcję inwestorów na informacje o wstrzymaniu wypłaty, nie dopatrzył się jednak gniewu giełdowych graczy.

— Zdaniem inwestorów, wypłata będzie po prostu odroczona i nie poniosą z tego tytułu strat. Nikt nie myśli o tym, że pieniądze nie trafią do ich kieszeni, to, co się dzieje, ma związek z grą polityczną. Do tego są przyzwyczajeni — tłumaczy Tomasz Krukowski.

Jan Akielaszek, przedstawiciel drobnych akcjonariuszy, uważa, że pozew Zbrzyznego ma sens.

— Sam byłem przeciwnikiem przeznaczenia na dywidendę 100 proc. zysku KGHM, dlatego popieram każdą próbę zatrzymania pieniędzy w spółce. Mądry akcjonariusz zrozumie, że należy nie tylko go rozpieszczać, lecz także przeznaczać pieniądze na rozwój firmy — mówi Akielaszek.

— Zrobiłem firmie wielką przysługę. Spółka nie będzie musiała brać gigantycznego kredytu, aby zrealizować wypłatę dywidendy, a tym samym nie poniesie dodatkowych kosztów — triumfuje Ryszard Zbrzyzny.