Tak jak ujawniliśmy wczoraj, Ryszard Opara po rezygnacji ze stanowiska wiceprezesa Elektrimu i wyjeździe do Australii w marcu 2003 r. zostawił w Polsce niespłacone pożyczki i kredyt w Pekao na kwotę około 35 mln zł (dziś z odsetkami wynosi ona już 80 mln zł). Okazuje się, że bank nie tylko próbował odzyskać te pieniądze, ale zawiadomił też prokuraturę. W wyniku wszczętego śledztwa Ryszard Opara poszukiwany był listem gończym, wydanym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia.

— Po tym, jak ostatnio ustaliliśmy, że pan Opara na stałe przebywa w Polsce, podjęliśmy zawieszone wcześniej śledztwo. 2 lipca 2010 r. zatrzymaliśmy go i przedstawiliśmy zarzut z art. 300 par. 1 kodeksu karnego, czyli udaremniania zaspokojenia wierzyciela — informuje Agnieszka Muł, szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ.
Zyski pod lupą
Mimo naszych próśb, nie chciała przekazać dokładnej treści przedstawionego zarzutu. Według relacji jego samego, dotyczy on sprzedaży w 2001 r., bez zgody Pekao, pakietu akcji giełdowego Orbisu.
Dużo więcej we wtorkowym "Pulsie Biznesu"