Rząd szykuje przepisy, które uderzą w szarą strefę wynajmu mieszkań dla turystów. Znamy terminy i założenia

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2025-10-07 12:30

Ministerstwo Sportu i Turystyki pracuje nad nowymi regulacjami dotyczącymi najmu krótkoterminowego i usług hotelarskich. Chce ograniczyć praktyki, na których tracą samorządy, hotelarze i państwo.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się

– jakie są zakładane przez ministerstwo zmiany w przepisach

– z czego wynika nieuczciwa konkurencja w branży noclegowej

– jakie postulaty zgłaszają hotelarze, operatorzy najmu i samorządowcy

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zapytaliśmy resort sportu i turystyki o postęp w pracach nad założeniami ustawy, których powstanie w ciągu dwóch tygodni zapowiedział wiceminister Piotr Borys na spotkaniu zespołu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego 16 września.

"Harmonogram prac został zaktualizowany. Zakładamy, że do połowy października projekt zostanie wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów" – odpowiedziało PB biuro komunikacji ministerstwa. Projektowane przepisy mają zawierać m.in.

  1. utworzenie centralnego rejestru wszystkich obiektów oferujących najem krótkoterminowy,
  2. nowe brzmienie definicji usług hotelarskich,
  3. obowiązek przedsiębiorcy wydania regulaminu porządkowego wiążącego wszystkie osoby przebywające na terenie obiektu,
  4. kary administracyjne dla świadczących usługi hotelarskie bez uzyskania wpisu do właściwej ewidencji albo po jego zawieszeniu,
  5. możliwość ustalenia przez radę gminy strefy, w której wyłączona jest działalność innych obiektów, w których świadczone są usługi hotelarskie”.

Będą unijne przepisy

Brak uregulowania najmu krótkoterminowego sprawia, że osoby wystawiające swoje lokale w internecie mogą unikać płacenia podatku państwu i podatków lokalnych gminom. Nie muszą też ponosić kosztów zapewnienia odpowiednich standardów typowych dla usług noclegowych, jakie zapewniają hotele, a dopuszczając rezerwacje przez niezweryfikowane osoby, nie biorą odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez ich gości czy działania sprzeczne z prawem.

Ponieważ problem dotyczy całej Europy, od 20 maja 2026 r. ma obowiązywać rozporządzenie UE w sprawie gromadzenia i upowszechniania danych dotyczących usług najmu krótkoterminowego. Również Polska musi do tego czasu wdrożyć te przepisy. Zobowiązują one państwa członkowskie do utworzenia rejestrów lokali na wynajem krótkoterminowy i systemu teleinformatycznego do ich obsługi, a portale pośredniczące w takim wynajmie (np. Booking, AirBnB) do przyjmowania ogłoszeń tylko lokali będących w rejestrach oraz raportowania państwom wszystkich pobytów.

Czy pójdziemy o krok dalej?

Hotelarze, operatorzy najmu turystycznego działający legalnie i włodarze miast chcieliby przy okazji krajowych regulacji dużo dalej idących rozwiązań.

Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego (IGHP) domaga się spełnienia przez lokale zgłaszane do rejestru przynajmniej minimalnych standardów, jakie obowiązują w obiektach hotelowych dotyczących np. wyposażenia, zabezpieczeń przeciwpożarowych czy weryfikacji tożsamości wynajmujących pokoje.

– W hotelu na recepcji prosimy o dowód osobisty podczas meldunku, a w takich apartamentach goście rejestrują się online i nikt ich nie weryfikuje. Zagrożenie bezpieczeństwa, brak zapewnienia ochrony małoletnich to tylko przykłady konsekwencji braku regulacji – mówi Krzysztof Szadurski, wiceprezes IGHP.

Jednak najważniejszy jest rodzaj podatków: hotele i zarejestrowani operatorzy najmu krótkoterminowego płacą podatki dochodowe jak przedsiębiorcy, natomiast szara strefa często płaci ryczałty 8 albo 12 proc. jak za mieszkania na wynajem długoterminowy (nie trzeba rejestrować działalności gospodarczej), albo w ogóle unika płacenia podatków. Podobnie z podatkami lokalnymi – stawka podatku od nieruchomości za lokal mieszkaniowy jest nawet 30 razy niższa, niż płacą przedsiębiorcy.

– Kiedy dekadę temu problem dopiero zaczął się pojawiać, skala szarej strefy była niewielka. Dziś to powszechne zjawisko, z którym ciężko jest konkurować uczciwym hotelarzom – mówi Krzysztof Szadurski.

Wynajem na gapę psuje rynek

Kamil Krzyżanowski, prezes firmy Renters, największego operatora najmu krótkoterminowego w Polsce, który rejestruje zarządzane przez firmę lokale w gminach, uważa, że wszyscy prowadzący najem krótkoterminowy powinni mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą i płacić te same podatki.

– Jest to działalność cykliczna, a więc usługa zakwaterowania, a nie wynajem długoterminowy. Zasady powinny być sprawiedliwe dla wszystkich. Również dotyczące rejestracji gości, tak jak w hotelach. Chociaż przypadki zakłócania porządku przez gości są marginalne, to w sytuacji, gdy gość nie jest anonimowy, zdarzają się one jeszcze rzadziej. Dla przykładu w Renters – przy prawie 200 tys. rezerwacji i ponad 500 tys. gości rocznie – naruszenia porządku stanowią jedynie promil wszystkich pobytów. Dlatego bardzo zależy nam na współpracy ze wspólnotami mieszkaniowymi w budynkach, w których mamy apartamenty na wynajem turystyczny – mówi Kamil Krzyżanowski.

Zwraca uwagę, że nierejestrowane lokale na wynajem krótkoterminowy często nie tylko nie pobierają od gości takich opłat lokalnych, jak uzdrowiskowa czy miejska, ale zdarza im się doliczać ją do rachunku i nie odprowadzać do kasy samorządów.

Samorządy w niektórych miastach, w których nadmierny ruch turystyczny już dziś wpływa negatywnie na politykę mieszkaniową, chcą natomiast mieć możliwość ograniczania wydawania licencji na prowadzenie wynajmu krótkoterminowego.