- Obawiam się, że niewielka grupa wyedukowanych multimiliarderów żyjących na wybrzeżach będzie postrzegana jako twórcy technologii, która odebrała pracę milionom – napisał Marks na blogu. – To zapowiada jeszcze większe niż obecnie społeczne i polityczne podziały, co uczyni świat jeszcze bardziej podatnym na populistyczną demagogię – dodał.
Współtwórca Oaktree zwrócił uwagę, że agresywne zadłużanie się na inwestycje w AI przez największe amerykańskie spółki wynika z przekonania, że „zwycięzca weźmie wszystko”. Marks uważa, że ich gotowość do wydawania ogromnych kwot na AI może wynikać z chęci zostawienia w tyle firm, które sobie nie mogą na to pozwolić.
Bloomberg szacuje, że w tym roku wartość zaciągniętych przez spółki długów związanych z centrami danych to ponad 161 mld USD.
Marks zwrócił uwagę, że zachowanie inwestorów jest „spekulacyjne” pomimo całkowitej nieprzewidywalności wzrostu popytu na technologię AI. Jego zdaniem, trudno teraz ocenić, czy obecny entuzjazm dla AI jest nadmierny. Potrwa lata zanim okaże się, czy był irracjonalny czy nie, zauważył.
- Rewolucja związana z AI różni się od wcześniejszych rewolucji technologicznych w sposób zarówno zachwycający jak i niepokojący. Wydaje mi się, że dżin został wypuszczony z butelki i już do niej nie wróci – napisał Marks.
Działający od lat 90. XX wieku Oaktree Capital Group to globalna instytucja zarządzająca aktywami i inwestycjami alternatywnymi wartości ponad 200 mld USD.
