Wpływ na zachowanie inwestorów miały czwartkowe komentarze Janet Yellen, szefowej Fed. Stwierdziła ona, że władze monetarne mogą podnieść stopy procentowe „relatywnie szybko” i szykują się do zweryfikowania prognoz kiedy nowa administracja waszyngtońska nabierze kształtu.

Oczekuje się, że propozycje nowego prezydenta-elekta Donalda Trumpa odnośnie obniżki podatków i zwiększenia wydatków na infrastrukturę ożywią gospodarkę i podkręcą inflację, co zwiększa prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych. Spekulacje z tym związane umacniają dolara, który już wspiął się na 14-to letni szczyt.
Ostatnie sondaże mówią, że szanse na grudniową podwyżkę stóp Fed szacowane są na 83 proc.
W czwartek na parkiet dotarła porcja ważnych danych makro. Inflacja CPI wzrosła w październiku o 0,4 proc. a w ujęciu rocznym o 1,6 proc., w obu przypadkach zgodnie z prognozami. Słabiej wypadła natomiast inflacja bazowa 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym i 2,1 proc. w ujęciu rocznym.
Na rynku pracy liczba tzw. nowych bezrobotnych spadła o 19 tys. do 235 tys. co jest wartością najniższą od 1973 r.
Największa od 9 lat okazała się natomiast po 25,5 proc. wzroście październikowa liczba rozpoczętych budów domów (1,32 mln w ujęciu zannualizowanym. Z kolei liczba wydanych pozwoleń na budowę zwiększyła się o 0,3 proc. do 1,23 mln.
Wzięciem cieszyły się walory banków w tym takich tuzów jak JPMorgan i Bank of America.
Na finiszu sesji indeks DJ IA rósł o 0,19 proc. Wskaźnik S&P500 zwyżkował o 0,47 proc., a technologiczny Nasdaq zyskiwał 0,74 proc.