Ekonomiści tłumaczą to rosnącymi obawami związanymi z sytuacją polityczną (chodzi m.in. o Brexit) oraz słabnącą globalną gospodarką, co napędza popyt na najbezpieczniejsze aktywa.

Tym samym Niemcy dołączyły do Japonii i Szwajcarii, których papiery o terminie zapadalności 10 i więcej lat posiadają ujemne rentowności. Spadek rentowności napędzany jest przez politykę ujemnych stóp procentowych prowadzoną przez Europejski Bank Centralny oraz skup aktywów w ramach luzowania ilościowego. Zjawisko uległo zdynamizowania po publikacji najsłabszych od niemal sześciu lat danych z amerykańskiego rynku pracy i sondaży wskazujących na relatywnie niewielką różnicę w relacji pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami Brexitu w Wielkiej Brytanii.
Około godziny 9.20 polskiego czasu rentowność 10-letnich bundów spadała o 0,02 punktów procentowych do 0,003 proc. schodząc wcześniej do minus 0,001 proc. Ten rodzaj obligacji jeszcze na koniec 2015 r. miał rentowność na poziomie 0,63 proc.