Może 2005 r. nie był rewelacyjny, zwłaszcza w porównaniu z 2004 r., ale pierwsza połowa tego roku napawa optymizmem.
Potwierdziły się informacje „PB” dotyczące napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ).
— W pierwszym półroczu mieliśmy 4,7 mld EUR, czyli grubo ponad 5 mld USD (dokładnie 5,7 mld USD — przyp. red.) inwestycji zagranicznych. Ci, którzy prognozują 10 mld USD w całym roku, nie powinni być zawiedzeni — zapowiada Józef Sobota, dyrektor departamentu statystyki NBP.
Dodaje, że 2,1 mld EUR stanowiły inwestycje w kapitał własny, niemal 1,5 mld EUR — reinwestycje, a prawie 1,2 mld EUR — zobowiązania (w tym kredyty i pożyczki).
Część projektów trafiła do Polski dzięki Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ).
— W pierwszym półroczu agencja doprowadziła do podjęcia decyzji o inwestycji w Polsce przez 12 inwestorów zagranicznych, którzy łącznie wyłożą 198,18 mln EUR i stworzą 5,5 tys. nowych miejsc pracy — dodaje Andrzej Kanthak, prezes PAIIZ.
O rosnącej liczbie inwestycji świadczy to, że w projekcie budżetu na 2007 r. zarezerwowano 200 mln zł na dofinansowanie wieloletnich projektów inwestycyjnych, podczas gdy w tym roku było to 100 mln zł.
— Wpływy do budżetu z tytułu nowych projektów będą siedem razy większe niż środki na ich dofinansowanie — zapowiada Andrzej Kaczmarek, wiceminister gospodarki.
PAIIZ prowadzi teraz 143 projekty inwestycyjne warte 1,9 mld EUR, które mogą stworzyć 20 tys. miejsc pracy. Aż 26 projektów dotyczy sektora usług, 23 — sektora elektronicznego, a 14 — motoryzacyjnego. Największe zainteresowanie inwestorów budzą lokalizacje w województwach dolnośląskim, małopolskim, pomorskim, łódzkim i śląskim.
NBP zweryfikował również dane za 2005 r. — napływ BIZ sięgnął 7,6 mld EUR. Jest to o 23 proc. mniej niż w 2004 r.
— To nie jest powód do niepokoju, bo ten poziom to wynik mniejszych inwestycji w kapitały własne oraz zmniejszenia reinwestowanych zysków — komentuje Józef Sobota.