3 powody dla których taśmy nie wstrząsnęły rynkiem

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2014-06-25 11:22

Publicystka wpływowego amerykańskiego tygodnika Barron’s tłumaczy, dlaczego inwestorzy nie przejęli się skandalem taśmowym w polskiej polityce.

Od wybuchu skandalu z taśmami złoty stracił do dolara niespełna pół grosza, a WIG osłabił się o zaledwie 0,3 proc. Publicystka tygodnika Barron’s Shuli Ren podaje trzy powody, dla których rynek polskich aktywów zareagował spokojnie na aferę podsłuchową: .

1.    Za Donaldem Tuskiem stoi silna koalicja
Zdaniem amerykańskiego think-tanku Teneo Intelligence jedynymi dwoma czynnikami, na które trzeba zwracać uwagę, są wewnętrzna spójność PO oraz lojalność koalicyjnego partnera, PSL. Bez odejść posłów koalicji opozycja nie będzie w stanie odsunąć Tuska, bo jest zbyt podzielona.

2.    Pod względem standardów demokratycznych Polska jest gwiazdą
Choć taśmy mogą wzbudzać zażenowanie, to jednak globalni inwestorzy są przyzwyczajeni do dużo bardziej poważnych skandali na rynkach wschodzących. Pod względem spełniania norm demokratycznych Polska jest wzorem dla tej grupy państw, co potwierdza opinia ośrodka Capital Economics: „Inwestorzy mają dostateczne zaufanie do jakości polskich instytucji, które Bank Światowy uznał za jedne z najlepszych wśród krajów emerging markets”.

3.    Polski rynek nie był przegrzany
Skandal podsłuchowy w Polsce nie jest niczym na miarę afery korupcyjnej w Turcji, która była impulsem do rozpoczęcia bessy na giełdzie w Stambule, ponieważ nie poprzedziły jej giełdowe zwyżki. „Przyznajmy; w przeciwieństwie do Turcji Polska nie jest gorącym rynkiem. Co tu jest do sprzedawania?” – pyta retorycznie Shuli Ren.