4Mass stał się gwiazdą NewConnect w pierwszym roku w pandemii, ponieważ w związku z działalnością na rynku kosmetycznym dostarczał także maseczki ochronne. Notowania w lipcu 2020 r. zbliżyły się do 4 zł w porównaniu do 0,2 zł obecnie. Producent m.in. lakierów hybrydowych Claresa i asortymentu pod markami własnymi nie odnotował spektakularnego zysku z maseczek, ale konsekwentnie rozwija podstawowy biznes.
Szybki wzrost przychodów i zysku
Spółka chciała osiągnąć w 2021 r. 30-40 mln zł przychodów przy 1,5-2 mln zł zysku netto. Skończyło się na odpowiednio 36,9 mln zł (+37,3 proc. r/r) i 2 mln zł (+70,8 proc.), a zysk operacyjny wyniósł 2,8 mln zł (+82,4 proc.). Natomiast w I kw. 2022 r. 4Mass już czterokrotnie zwiększył zysk netto (2,2 mln zł) i operacyjny (3 mln zł), a przychody o trzy czwarte (13,4 mln zł).
– Tempo wzrostu jest zgodne z naszymi ambicjami. Wyniki za 2021 r. i I kw. 2022 r. świadczą o naszym rozwoju. Widać w nich rosnący wolumen sprzedaży produktów, a na poziomie zysku dodatkowo coraz większy udział własnych mas UV wykorzystywanych w produkcji lakierów. Wynosi on już mniej więcej 50 proc. i jeszcze urośnie, a zapewnia nam wyższą marżę – komentuje Bolesław Porolniczak, członek zarządu 4Massu.

Firma nawiązała na początku 2021 r. współpracę z LPP (właściciel m.in. marek Reserved i Sinsay), a w połowie roku z A.S. Watson (Europe) Group – największym na świecie detalistą z branży zdrowia i urody. Druga z umów dotyczy dostawy głównie lakierów hybrydowych Claresa do 140 drogerii i sklepów internetowych sieci Drogas na Litwie i Łotwie.
– Oba kontrakty oceniam jako rozwojowe. Nie są to dla nas jeszcze kluczowi klienci, ale otrzymujemy regularne, coraz większe zamówienia. W obu przypadkach rozszerzenie współpracy jest ograniczone przez niepewność związaną z wojną w Ukrainie – mówi Bolesław Porolniczak.

Kosmetyki do makijażu Claresa w Hebe
4Mass zaczął się na początku 2021 r. przygotowywać do wprowadzenia w Claresie oferty makijażowej, m.in. podkładów, korektorów, pomadek itd., co uczynił w połowie ubiegłego roku. Dystrybucję za granicą będzie prowadził dzięki dotychczasowym partnerom, a w Polsce poprzez kanał e-commerce, sieć dystrybutorów i ok. 290 drogerii Hebe.
– Wprowadzenie lakierów Claresy do Hebe bardzo pomogło nam zbudować rozpoznawalność marki i w tym przypadku liczymy na podobny efekt. Poza tym to dla nas bardzo ważny klient – szacujemy, że wprowadzenie produktów make-up do jego sklepów jeszcze w tym roku zapewni nam dodatkowe ok. 15 proc. przychodów. Mamy już wyselekcjonowany asortyment z myślą o naszych klientach. W szafie makijażowej w Hebe będziemy w stanie zaprezentować ok. 220 SKU [unikatowych pozycji asortymentowych - red.] i wypełnimy ją w całości – mówi Bolesław Porolniczak.
W jego ocenie produkty do makijażu staną się drugą, mocną nogą biznesową firmy, a niewykluczone, że w dłuższej perspektywie staną się główną kategorią z powodu wielkości rynku. Wciąż zamierza ona jednak rozwijać jednocześnie ofertę lakierów.
– Już teraz dynamicznie rośniemy, więc rozszerzenie współpracy z Hebe będzie wymagało dodatkowego finansowania. Głównym źródłem będzie prywatna emisja akcji o wartości 2 mln zł skierowana do znaczącego akcjonariusza, Jakuba Lutka [ma 9-procentowy pakiet – red.] – stwierdza menedżer.
Niekwestionowanym liderem polskiego rynku drogerii jest Rossmann, który miał u nas w 2021 r. prawie 1,6 tys. sklepów i 9,6 mld zł przychodów. Rynkowym numerem dwa, z ok. pięcioprocentowym udziałem, jest Hebe – należące do Jeronimo Martins, czyli właściciela Biedronki. Zakończyło ono 2021 r. z 1,27 mld zł przychodów i 291 placówkami, a w 2022 r. planuje uruchomić ich jeszcze 30. Konkurencja w branży się zaostrza – w kwietniu ekspansję w Polsce rozpoczęły drogerie dm, czyli największy gracz na kosmetycznym rynku w Niemczech.
Możliwy skok sprzedaży
Spółka zapowiadała rok temu, że w 2022 r. chce dojść do poziomu 60 mln zł przychodów, a przyjęta prawie dwa lata temu strategia na lata 2020-23 zakłada przekroczenie 120 mln zł w 2023 r.
– W obecnych warunkach wybiegamy z planami miesiąc, dwa do przodu, niemniej dynamika z początku roku wskazuje, że jesteśmy w stanie w tym roku dojść do 60 mln zł przychodów, a może nawet przekroczyć ten poziom. Rentowność będzie lepsza niż w 2021 r. – uważa Bolesław Porolniczak.
Jego zdaniem w zasięgu jest też cel na 2023 r., zwłaszcza jeśli w Hebe dobrze się przyjmą kosmetyki do makijażu i uda się ruszyć z rozważaną jeszcze sprzedażą mas do lakierów.
– To wysokomarżowy produkt, a jesteśmy jednym z jego kilku producentów w Europie. Sprzyja nam więc stopniowe ograniczanie się przez rynek do bliższych geograficznie dostawców – mówi Bolesław Porolniczak.
Tyle wyniósł zysk EBITDA 4Massu w I kw. 2022 r. w porównaniu do 0,9 mln zł rok wcześniej.
4Mass na głównym rynku GPW
Strategia firmy zakłada też przekroczenie w 2023 r. 200 mln zł kapitalizacji. Na razie wynosi ona ok. 45 mln zł.
– Trudno stwierdzić, czy osiągniemy ten cel, ponieważ nie zależy to tylko od nas. Wierzymy, że będą temu sprzyjać planowane na przyszłym rok przenosiny na główny parkiet GPW. Mamy już zgodę rady nadzorczej, a przed nami dalsze przygotowania. Chcemy m.in., w najbliższych tygodniach, doprowadzić do scalenia akcji, by ustabilizować akcjonariat i ograniczyć duże wahania notowań – mówi członek zarządu 4Massu.

Z jednej strony dywersyfikacja portfolio produktów kosmetycznych oznacza zawsze poszerzenie grupy odbiorców, czyli większą odporność na ewentualne zmiany lub kryzysy niż w przypadku wąskiej specjalizacji. Z drugiej strony to wiele wyzwań: od technologicznych po dystrybucyjne i promocyjne. Pandemia, a następnie wojna udowodniły, że na wiele sytuacji przemysł kosmetyczny nie był gotowy. Jeśli to możliwe, warto mieć w portfolio produkty, do wyrobu których używa się różnych surowców i komponentów, pakowanych w rozmaity sposób i dystrybuowanych wieloma kanałami.
Dla biznesu paznokciowego często naturalną drogą jest start produkcji uzupełniających linii kosmetyków, np. wejście w segment pielęgnacji – kremy do dłoni i stóp itd. – lub w tzw. tradycyjną kolorówkę. Jeszcze inną ścieżką, wcale nie rzadszą, jest organizacja szkoleń czy kursów, czyli edukacja, jak pracować z produktami danej firmy.