Trwają konkursy na dotacje finansowane z Funduszu Wsparcia Technologii Krytycznych. Kolejne cztery nabory są przeznaczone dla firm działających w sektorze digital i deeptech. Ich łączny budżet to 600 mln zł. W puli każdego konkursu jest 150 mln zł. Dwa nabory prowadzi Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), natomiast dwa pozostałe – Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Pierwsza instytucja sfinansuje projekty B+R, zaś druga – przedsięwzięcia inwestycyjne w sektorze technologii cyfrowych.
– Obie agencje szukają rozwiązań unikatowych, najnowszych i innowacyjnych albo takich, które wpłyną na niezależność rynku europejskiego od rynków zagranicznych – pozaeuropejskich. Dlatego każda instytucja prowadzi po dwa nabory, ponieważ te dwie ścieżki tematyczne są różne – mówi Barbara Brzezińska, starsza menedżer w PwC.
Raczej dla dużych
We wszystkich konkursach mogą startować małe, średnie i duże firmy z branży digital i deeptech.
– Biorąc pod uwagę kryteria wspomnianych ścieżek tematycznych, wydaje mi się, że tylko nieliczne małe i średnie firmy będą miały szansę sprostać oczekiwaniom ekspertów. Wnioskodawca musi udowodnić wpływ danego rozwiązania lub technologii na rynek europejski. Myślę, że niewiele mniejszych przedsiębiorstw ma odpowiednie pomysły, zasoby i kompetencje. Większa nadzieja jest w dużych firmach. Mogą one pozwolić sobie na realizację strategicznych przedsięwzięć choćby ze względów budżetowych – zaznacza Barbara Brzezińska.
Najlepszymi kandydatami na wnioskodawców są duże przedsiębiorstwa o polskim lub europejskim kapitale. Chodzi o to, aby kontrola nad powstającymi technologiami pozostała na terenie Unii Europejskiej (UE).
– Ten zamysł jest zgodny z planami UE dotyczącymi budowania niezależności technologicznej Starego Kontynentu od takich gospodarek jak Chiny i Stany Zjednoczone. Można było jednak w inny sposób rozwiązać to ograniczenie, chociażby poprzez zobowiązanie wnioskodawcy do pozostawienia praw własności intelektualnej w Polsce po zakończeniu projektu i obowiązkowe wdrożenie tych wyników na terenie UE – wskazuje Barbara Brzezińska.
W sumie kilkanaście projektów
Ekspertka zwraca uwagę, że 600 mln zł wystarczy na sfinansowanie kilkunastu strategicznych projektów. Ubolewa, że przedstawiciele instytucji rozdzielających granty z Funduszu Wsparcia Technologii Krytycznych, nie korzystają z dobrych praktyk stosowanych w konkursach prowadzonych przez Komisję Europejską.
– Agencje nie powinny wymagać od przedsiębiorców prowadzących strategiczne projekty, obarczone sporym ryzykiem biznesowym, wypełniania tradycyjnych wniosków o dofinansowanie, w których trzeba przewidzieć każdy szczegół harmonogramu przedsięwzięć i dokładnie zaplanować udział kadry badawczej. Od lat takie wnioski zabijają prawdziwą innowacyjność firm. Dotacje dostają tylko te projekty, które są przewidywalne i łatwe do wdrożenia. Warto, aby instytucje zmieniły choć trochę swoje podejście, otworzyły się bardziej na dialog z wnioskodawcami i odeszły od wymogu układania budżetu projektu co do grosza w ramach kilkudziesięciu kategorii kosztów – podkreśla Barbara Brzezińska.