Instrukcje znalazły się w nocnym memorandum wysłanym do biur budżetowych poszczególnych agencji. Zawarto w nim polecenie wskazania programów i wydatków, których finansowanie wygasa wraz z końcem września i dla których nie ma alternatywnych źródeł środków. Dokument stwierdza wprost, że takie programy nie muszą być dalej realizowane.
W praktyce oznacza to, że urzędy mają przygotować listy stanowisk do likwidacji – szczególnie tam, gdzie działalność nie pokrywa się z priorytetami administracji Donalda Trumpa. Plany miałyby wejść w życie, jeśli Kongres nie zatwierdzi finansowania przed końcem roku budżetowego.
Masowe zwolnienia zagrożeniem nie tylko dla urzędów, ale i gospodarki
Zwykle podczas paraliżu budżetowego pracę kontynuuje ok. 60 proc. pracowników federalnych, a pozostali muszą czekać na odblokowanie środków. Gdyby zamiast tego doszło do masowych i ostatecznych zwolnień, skutki odczułyby nie tylko urzędy, lecz także wzrost gospodarczy.
Lider demokratycznej mniejszości w Senacie Chuck Schumer ocenił działania Białego Domu jako próbę zastraszenia. – Te niepotrzebne zwolnienia albo zostaną podważone w sądzie, albo administracja i tak będzie musiała ponownie zatrudnić pracowników – oświadczył.
Krytycznie wypowiedział się również Bobby Kogan, były urzędnik budżetowy w administracji Joe Bidena, obecnie ekspert w Center for American Progress. – To krok autodestrukcyjny, który pozbawia kraj cennej wiedzy i doświadczenia. To również szantaż: „albo spełnicie nasze warunki w negocjacjach budżetowych, albo zaszkodzimy państwu” – powiedział.
Demokraci oskarżają Biały Dom o nadużywanie nadzwyczajnych uprawnień
Tymczasem rozmowy w Kongresie utknęły w martwym punkcie. Demokraci planowali w czwartek spotkanie z Donaldem Trumpem, jednak prezydent odwołał je przez media społecznościowe, domagając się wycofania przez opozycję żądań dotyczących m.in. dopłat do ubezpieczeń zdrowotnych i cofnięcia cięć w programie Medicaid.
Lider Demokratów w Izbie Reprezentantów Hakeem Jeffries zarzucił administracji Donalda Trumpa, że narusza federalne przepisy budżetowe. – Trump wymyśla preteksty do korzystania z nadzwyczajnych uprawnień, których po prostu nie ma – stwierdził podczas spotkania z dziennikarzami agencji Bloomberg.