Obecny na polskim rynku od 2016 r. AliExpress – mający w nim kilkuprocentowy udział – zaczyna się rozpychać. Prezes Świata Przesyłek, operatora sieci automatów paczkowych chińskiej platformy, na początku października poinformował w „PB”, że fw Warszawie stoi już 100 maszyn, w magazynie czeka 500, a 1000 jest w drodze.
Od niedawna AliExpress kusi też darmowymi dostawami i produktami za 1 zł, a przed 11 listopada uruchomi pod Łodzią hub logistyczny na Europę Środkową i Wschodnią, o powierzchni 10 tys. m kw. Dzięki niemu zagwarantuje dostawy w Polsce w ciągu trzech dni, a w niektórych miastach następnego dnia. Na tym nie koniec nowości.
„Rozważamy możliwość otwarcia AliExpressu dla polskich sprzedawców i oczekujemy informacji na ten temat w ciągu najbliższych miesięcy. Polscy sprzedawcy zyskają w ten sposób możliwość dotarcia do klientów nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie, w Europie, Azji czy Ameryce” – powiedział w środę PAP Biznes Gary Topp, szef AliExpressu w Europie Środkowej i Wschodniej.

Większa konkurencja sprzyja sprzedawcom
– Status lidera w najbliższym czasie się nie zmieni, pozostanie nim Allegro [ponad 130 tys. sprzedawców wystawia na nim przeszło 250 mln ofert – red.]. Widać jednak wyraźnie kolejne kroki Amazona w walce o pozycję w Polsce, a do gry włącza się AliExpress – nic dziwnego, biorąc pod uwagę potencjał polskiego rynku – komentuje Marek Żołędziowski, prezes Group One.
Jego zdaniem to dobra wiadomość dla polskich sprzedawców – z dwóch powodów. Po pierwsze – większa konkurencja zawsze prowadzi do rozwoju oferty.
– A po drugie AliExpress, podobnie jak Amazon, otwiera dodatkowe możliwości skalowania biznesu poprzez sprzedaż produktów poza Polską. Nie wystarczy jedno kliknięcie, by rozpocząć globalną sprzedaż, ale niewątpliwie będzie łatwiej – ocenia Marek Żołędziowski.
Remedium na logistyczne i podatkowe komplikacje
Paweł Fornalski, prezes i założyciel firmy IAI – właściciela platformy IdoSell, twierdzi, że AliExpress szuka miejsca na polskim rynku po tym, jak pojawił się na nim Wish, a we wrześniu zadebiutowało Shopee – inne platformy specjalizujące się w produktach z Dalekiego Wschodu.
– Firma otworzy się na naszych sprzedawców m.in. dlatego, że w związku z opóźnieniami w dostawach z daleka woli mieć część towaru na miejscu. Chce też ograniczyć skutki zmian dotyczących naliczania VAT dla przesyłek spoza UE – mówi Paweł Fornalski.
To z tych powodów – zdaniem ekspertów – liczba użytkowników platformy aliexpress.com zmniejszyła się we wrześniu o blisko milion, podczas gdy allegro.pl i amazon.pl tylko nieznacznie.
– Wejście na AliExpress nie będzie na tym etapie szczególnie atrakcyjną opcją dla polskich sprzedawców, obecnych już na innych platformach. Jednak ta decyzja na pewno mocno wpłynie na rodzimych dystrybutorów produktów z Chin, którzy na razie wystawiają je na Allegro, a w przyszłości mogą przenieść się na AliExpress – uważa Paweł Fornalski.
Sprzedawcy będą testować
Zdaniem jednego z analityków trudno ocenić wpływ decyzji AliExpressu na pozycję Allegro, ponieważ brakuje konkretów. Jeżeli warunki na chińskiej platformie będą dla sprzedawców wystarczająco atrakcyjne, mogą skusić się na wystawianie towarów także na niej, jeśli zaś Chińczycy postawią na agresywną ekspansję, z czasem będą w stanie ściągnąć niektórych sprzedających na stałe.
– Po wejściu do Polski Amazona nie widać odpływu sprzedawców z Allegro, ponieważ testują dostępne opcje. Po pewnym czasie mogą jednak ograniczyć się do jednej platformy i podobnie będzie w przypadku AliExpressu – mówi ekspert.
Jego zdaniem możliwość sprzedaży za granicą będzie skutecznym wabikiem, ale tylko jeśli warunki okażą się dobre – bo to samo zapewnia już Amazon. Poza tym przyciągnięcie sprzedawców na chińską platformę to nie wszystko. Trzeba jeszcze przekonać konsumentów, którzy szukają na niej tanich importowanych produktów, że znajdą tam również jakościowe towary.
Analityk nie spodziewa się, że ogłoszenie planów AliExpress negatywnie wpłynie na notowania Allegro, bo od tygodnia już i tak mocno spadają, co ma związek m.in. z uruchomieniem w Polsce 12 października programu Amazon Prime. Podczas środowej sesji kurs wzrósł o ok.1 proc. do ok. 50 zł – co daje ok. 50 mld zł kapitalizacji – a 11 października przekraczał 58 zł.