Analitycy: Plan Putina bez szans na powodzenie

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2014-12-09 18:12

Zapowiedzi Władymira Putina, że zamiast budować gazociąg South Stream będzie wysyłał gaz do Europy za pośrednictwem Turcji, to nic więcej jak spektakl medialny, oceniają analitycy.

W ubiegłym tygodniu prezydent Rosji Władymir Putin poinformował o rezygnacji z projektu Gazociągu Południowego. Zadeklarował, że zamiast tego Rosja zbuduje nowy gazociąg do Turcji – znacznie przekraczający potrzeby wewnętrzne tego kraju – i za pośrednictwem Turcji będzie wysyłać gaz do Unii Europejskiej. Jednak według analityków, z którymi rozmawiała agencja Bloomberg, wszystkie powody, które doprowadziły do zablokowania projektu South Stream, utrudnią także realizację nowego planu rosyjskiego przywódcy.

- To tylko spektakl medialny – mówił o zapowiedziach Władymira Putina Necdet Pamir, specjalista ds. branży energetycznej na uniwersytecie Bilkent w Ankarze.

Pomysł inwestycji w gazociąg do Turcji z zamiarem wykorzystania go do transportu gazu do Europy jest mało atrakcyjny, ze względu na prognozy stagnacji zużycia surowca w UE. Tymczasem Unia szuka nowych źródeł zaopatrzenia w gaz i nie jest chętna do zawierania nowych umów z Rosją ze względu na kryzys ukraiński. Według Johna Robertsa, eksperta szkockiej firmy doradczej Methinks, zamiast przepustowości 63 mld metrów sześciennych gazociąg osiągnie przepustowość dwukrotnie mniejszą.

Połowa z tego będzie użyta to transportu gazu obecnie dostarczanego Turcji przez terytorium Ukrainy, druga połowa to rezerwa na oczekiwany w najbliższych kilkunastu latach wzrost zużycia surowca w tym kraju. Według Bloomberga zwrot w stronę Turcji wiąże się tymczasem dla Rosji ze sporymi kosztami. Kraj już wynegocjował od stycznia 6-procentowe dyskonto i zapowiada dalsze negocjacje (w dotychczasowych rozmowach żądał nawet 15-procentowego upustu). Jednocześnie Turcja, w której rynku rosyjski gaz ma 57-procentowy udział, zapowiada dywersyfikację źródeł dostaw surowca.

Władimir Putin, fot. Bloomberg
Władimir Putin, fot. Bloomberg
None
None