W raporcie z 8 maja specjalista zdecydował się podnieść prognozę skorygowanego wyniku EBITDA LIFO na 2025 r. o około 3 mld zł do 40,7 mld zł.
Łukasz Prokopiuk zwraca uwagę na wzrost marż rafineryjnych, czemu sprzyjają m.in. wojny cenowe w ramach OPEC+. Skutkują one także poprawą dyferencjału Orlenu na importowanej ropie, poprawiają marże petrochemiczne i podwyższają detaliczne marże paliwowe.
"Zwrot w polityce OPEC+ to prawdopodobnie największe zaskoczenie ostatnio. Pomimo niewyraźnych perspektyw ekonomicznych (wojny celne Trumpa) OPEC+ zadeklarował stopniowe podwyższanie produkcji (my zakładaliśmy zgoła odwrotny scenariusz). Dodatkowo Arabia Saudyjska grozi pozostałym członkom OPEC+, że jeśli nie dostosują się do ustalonego poziomu, sama zwiększy produkcję, co odbije się jeszcze większą presją na globalnych cenach ropy" - napisał analityk w uzasadnieniu rekomendacji.
Jego zdaniem konsens prognoz wyników spółki na lata 2025-27 jest zbyt niski. Obecnie jest to 36 mld zł, czyli około 20 proc. poniżej jego założeń. Łukasz Prokopiuk zwraca też uwagę na niewygórowane mnożniki wyceny, mimo wzrostu kursu w I kwartale.
"Biorąc pod uwagę nasze szacunki przyszłe mnożniki dla spółki na 2025-27 są nadal ponad dwukrotnie niższe niż 29 porównywalnych spółek z naszej listy. Dziwi nas także, że mnożniki Orlenu nie są wyższe niż spółek energetycznych jak Tauron, PGE, Enea, chociaż perspektywy EBITDA czy wydatków inwestycyjnych Orlenu wyglądają o wiele bardziej optymistycznie nie wspominając nawet o radykalnych różnicach na poziomie polityki wypłaty dywidendy. Ponadto sądzimy, że poprawa standardów ładu korporacyjnego spółki powinna przyczyniać się do stopniowego wzrostu mnożników w przyszłości" - napisał analityk w raporcie.
Artykuł jest streszczeniem raportu wydanego 8 maja. Zastrzeżenia prawne znajdują się w załączniku.
