ANALIZA-Kłopoty forinta rodzą wątpliwości co do systemu ERM2

Zachodni Fundusz Inwestycyjny NFI S.A
opublikowano: 2003-01-23 16:42

James Thornhill

LONDYN (Reuters) - Walka jaką bank centralny Węgier stoczył, by utrzymać forinta w ustalonym korytarzu wahań może być zapowiedzią tego, co stanie się gdy waluty państw Wschodniej Europy wejdą do systemu ERM2.

Węgry są obecnie jedynym krajem kandydującym do UE, który wprowadził reżim kursowy ściśle wzorowany na ERM2, który pozwala na maksymalne odchylenie kursu waluty o 15 procent po obu stronach parytetu ustalonego wobec euro.

Jednak zgodnie z kryteriami zawartymi w Traktacie z Maastricht, każdy z ośmiu wschodnioeuropejskich krajów wchodzących do Unii Europejskiej musi przyjąć system ERM-2 na dwa lata przed przyjęciem wspólnej waluty.

W ubiegłym tygodniu kurs forinta wzrósł blisko górnego pułapu wahań, co zmusiło bank centralny do interwencji i drastycznej obniżki stóp procentowych.

"Ustalenie korytarza wahań zwiększa szansę spekulacji" - powiedział Lars Christensen, analityk Danske Banku.

"Możliwe, że konstrukcja ERM2 będzie wymagać ponownego przemyślenia, gdyż może być ona niewłaściwa dla gospodarek wchodzących do wspólnoty" - dodał.

DYLEMAT POLITYKI MONETARNEJ

Przyczyny obecnych kłopotów Węgier upatruje się w przyjęciu przez bank centralny dwóch celów polityki monetarnej - kursowego i inflacyjnego, które stopniowo zaczęły ze sobą kolidować. Po wprowadzeniu ERM2 problem ten może dotknąć pozostałe kraje aspirujące do członkostwa w unii walutowej.

Państwa te mogą być zmuszone do prowadzenia restrykcyjnej polityki pieniężnej by spełnić kryteria inflacyjnej Traktatu z Maastricht, co zwiększy presję aprecjacyjną wobec waluty. Stąd już tylko krok do ataku spekulacyjnego na wyznaczony korytarz wahań.

Członek Rady Polityki Pieniężnej, Bogusław Grabowski dał wyraz tym obawom w ostatnim wywiadzie udzielonym agencji Reuters.

Zdaniem Grabowskiego Polska powinna przystąpić do systemu ERM2 w ostatnim możliwym momencie:

"W przeciwnym razie czeka nas konflikt jakiego doświadczają Węgry, czyli wybór między celem walutowym a inflacyjnym. Niekorzystna polityka fiskalna tylko pogorszy sytuację".

Grabowski wyraził również nadzieję, że Europejski Bank Centralny i Komisja Europejska zdecydują się skrócić czas pobytu nowych krajów w ERM2 lub w ogóle z systemu zrezygnować.

Wysocy rangą przedstawiciele centralnego banku Czech, włącznie z prezesem Zdenkiem Tumą, również wyrazili swoje obawy dotyczące systemu.

Jednak jak dotąd Europejski Bank Centralny (ECB) nie wysyła sygnałów, mogących świadczyć o możliwym ponownym rozważeniu zasad ERM2.

"ERM2 daje rynkowi wskazówki, a szeroki korytarz wahań zostawia wystarczająco miejsca dla nieuniknionych wydarzeń rynkowych" - powiedział w listopadzie członek rady ECB, Tommaso Padoa-Schioppa.

Mając na względzie potencjalne problemy, analitycy uważają, że opóźnienie wprowadzenia systemu ERM2 może okazać się najlepszym wyjściem dla krajów kandydackich.

"ERM2 może okazać się swoistym czyśćcem dla niektórych z tych państw, zmuszając je do podążania jednocześnie śladem dwóch celów w polityce pieniężnej" - powiedział Gavin Gray, analityk z HSBC.

"Doświadczenie Węgier wykazuje, że to ryzyko jest jak najbardziej realne. Jednak nie powinniśmy od razy wnioskować, że to szalony pomysł" - dodał.

Kurs duńskiej korony znajdował się w systemie ERM2 od czasu debiutu euro w 1999 roku i jest ona jedną z najbardziej stabilnych walut na świecie. Przykład ten mógłby sugerować, że system ten może być efektywny, jeżeli wspomoże się go odpowiednią polityką.

"Podążanie za dwoma sprzecznymi celami może okazać się bolesne. Na przykład, jeżeli próbują obniżyć inflację, a kurs wymiany waluty zdaje się nie znajdować na właściwym poziomie" - powiedział Gray.

Jego zdaniem w takiej sytuacji trzeba byłoby poczekać, aż dokona się proces konwergencji gospodarek, a inflacja i stopy procentowe znajdą się blisko unijnych poziomów.

Dla Polski i Czech opóźnienie wprowadzenia systemu ERM2 do roku 2006/2007, a co za tym idzie przyjęcie euro w latach 2008/2009 nie byłoby katastrofą, zaznaczył Gray.

POLITYKA FISKALNA NAJWAŻNIEJSZA

Ze wszystkich wniosków, jakie przykład węgierski nasuwa zarówno urzędnikom UE jak i krajów kandydackich, być może najważniejszym jest potrzeba wsparcia systemu korytarza wahań silną polityką fiskalną.

"System ograniczonego wahań kursów walut wymaga raczej dość restrykcyjnej polityki fiskalnej. Płynny kurs waluty jest sam w sobie dyscyplinujący, jeżeli go jednak nie ma, dyscyplinę musi narzucać coś innego" - powiedział Christensen.

Dodał, że Pakt Stabilizacji i Rozwoju UE, który ogranicza wysokość deficytu budżetowego państw członkowskich do trzech procent Produktu Krajowego Brutto (PKB), choć dość problematyczny dla krajów zachodniej Europy, może być w lepszym stopniu zastosowany w wypadku krajów wschodniej Europy, przystępujących do ERM2.

"By działał system ograniczonych wahań kursowych, trzeba wprowadzić uporządkowany reżim fiskalny. Nie chodzi tyle o pewnego rodzaju kaftan bezpieczeństwa, co o konkretne zasady" - zaznaczył Christensen.

((Tłumaczył: Adrian Krajewski; Redagował: Kuba Kurasz; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))