Analizy Online zaczną oceniać etykę funduszy

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2019-10-29 22:00

Liczy się coś więcej niż wynik — do takiego wniosku doszła firma monitorująca rynek funduszy. Zapowiada zmiany w ratingach.

Uwzględnianie w ocenie funduszy inwestycyjnych tzw. najlepszych praktyk TFI zapowiada Grzegorz Raupuk, członek zarządu Analiz Online, firmy monitorującej rynek funduszy inwestycyjnych. W trakcie debaty zorganizowanej przez stowarzyszenie Investhink ujawnił, że chodzi zwłaszcza o uwzględnianie w ocenie rozbieżności benczmarku z rzeczywistą polityką inwestycyjną funduszu i poziomu opłat pobieranych od uczestników.

— Ocenie będzie podlegać wiele elementów funduszy, które są zgodne z prawem, jednak ze względu na interes klienta wątpliwe etycznie — dodaje Grzegorz Raupuk.

Analizy Online podchodzą do funduszy dwojako. Przyznają im oceny rankingowe (np. 5a czy 1a) oraz ratingowe (wyrażone gwiazdkami). Pierwsze opierają się na analizie ilościowej, drugie ilościowo-jakościowej. Grzegorz Raupuk tłumaczy więc w rozmowie z „PB”, że z tego powodu oceny etyki funduszy będą prawdopodobnie uwzględniane w ratingach.

— Poza tym będą również stanowić samoistne zestawienie i z pewnością będziemy je rozwijać i promować. Co do terminu wejścia w życie tych zmian, to dopiero rozpoczęliśmy prace koncepcyjne i obecnie nie jestem w stanie określić terminu ich zaimplementowania — informuje Grzegorz Raupuk.

Co ciekawe, w trakcie debaty Investhink przyznał, że jego wiara w to, że etyka procentuje w biznesie finansowym, jest dość nikła. Skłaniają go do tego doświadczenia w pracy w RDM Wealth Management. Wdrożony tam system rozliczeń z klientami miał być wobec nich uczciwy, tyle że nie sprawdził się w praktyce.

— Dwa lata temu powiedziałbym, że etyka jest najważniejsza. Prawda okazała się bardziej złożona. Większość klientów szła nie tam, gdzie oferowano im uczciwy produkt, ale tam, gdzie im coś obiecywano. Nie byliśmy w stanie z tymi obietnicami konkurować. To mi uzmysłowiło, że będąc etycznym, narażam się na bardzo duże komplikacje życiowe i finansowe — wzdycha Grzegorz Raupuk.

Jednak zdaniem Krzysztofa Bratosa, dyrektora private bankingu w mBanku, możliwe jest kształtowanie polityki wynagrodzeń w instytucjach finansowych i tzw. celów sprzedażowych, tak by współgrały z interesem klientów. Długofalowo rozróżnienie między instytucjami postępującymi etycznie i nie ma być coraz bardziej zauważalne.

— Myślenie, że etyką można zastąpić regulacje byłoby naiwne, ale o ile regulacje są standardem minimum, to etyka jest standardem maksimum. Regulacje nam mówią, co musimy robić, a etyka, co powinniśmy robić. Nigdy nie zastąpimy regulacji etyką, ale etyka może stać się przewagą konkurencyjną. Mówię to z perspektywy private bankingu, który jest biznesem relacyjnym — zaznacza Krzysztof Bratos, dyrektor private bankingu w mBanku.

Podobnego zdania jest Jacek Janiuk, prezes Pekao TFI. Przypomina, że największe globalne instytucje działające w segmencie private bankingu i wealth managementu mają dużo dłuższą historię niż jakakolwiek tego typu instytucja w Polsce. Nierzadko ponad 100-letnią.

— Przetrwały tyle lat, bo nie tylko działały zgodnie z prawem, ale działały etycznie — podkreśla Jacek Janiuk.

Prezes Pekao TFI uważa przy tym, że nie można być uczciwym, nie działając zgodnie z prawem.

— Dyskusja skupia się na etyce po stronie instytucji finansowych, ale można się zastanowić, czy klient przez swoją chciwość też nie jest nieetyczny i nie generuje pewnych nieetycznych zachowań po stronie instytucji finansowych — podsumowuje Grzegorz Raupuk.