Arabia Saudyjska "w geście ostatniej szansy" zaapelowała do prezydenta Iraku Saddama Husajna, by wyjechał z kraju. Tymczasem przewodniczący irackiego parlamentu Saadun Hammadi wykluczył jakąkolwiek możliwość wyjazdu przywódcy z kraju.
- Arabia Saudyjska wraz z innymi krajami dokłada wszelkich starań, aby uniknąć wyniszczającej wojny i dlatego wystąpiła z propozycją emigracji Saddama i zapewnienia jemu i jego rodzinie bezpiecznego schronienia - podały saudyjskie źródła dyplomatyczne.
- Nigdy do tego nie dojdzie - oświadczył Hammadi na nadzwyczajnej środowej sesji parlamentu w Bagdadzie.
Wcześniej przewodniczący w wystąpieniu, inaugurującym posiedzenie, odrzucił ultimatum prezydenta USA, zapowiadając, że Irakijczycy staną murem za swym liderem, "oddając krew i dusze" w obronie Saddama.
George W.Bush postawił we wtorek nad ranem Saddamowi Husajnowi i jego dwóm synom ultimatum - 48 godzin na opuszczenie Iraku, lub usunięcie siłą.
ONO, PAP