Przez kilka dni nad Wisłą gościli przedsiębiorcy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA). Przyjechali do Polski, aby szukać dalszych możliwości współpracy. Większość uczestników misji to producenci i dystrybutorzy, nie tylko na obszar ZEA, ale całej Zatoki Perskiej i północnej Afryki. Główny cel — znaleźć partnerów biznesowych w trzech branżach: budowlanej, designie i spożywczej. Przedstawiciele arabskich przedsiębiorstw chcieliby eksportowaćz Polski m.in. wołowinę i drób halal (ubój zgodny z zasadami islamu). Swobodny handel takim mięsem napotyka jednak poważną barierę — według obecnych przepisów ustawy o ochronie zwierząt ubój rytualny jest w Polsce zakazany.
Nie będzie natomiast przeszkód w eksporcie mięsa wieprzowego. Muzułmanie go nie jedzą, ale chcą je sprowadzać z myślą o przyjezdnych. Przedsiębiorcy z Emiratów odwiedzili m.in. zakłady mięsne w Mokobrodach i Sokołowie. Co ciekawe, arabskie firmy coraz bardziej interesują się polskim designem. Tę branżę reprezentowały dwie z dziewięciu firm, które odwiedziły Polskę. Wiosną oferta naszych designerów i stolarzy wzbudziładuże zainteresowanie na targach AIM w Dubaju.
Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ), największe możliwości dla polskiego biznesu w ZEA stwarza branża budowlana, przetwórstwo rolno-spożywcze i przemysł obronny. Zdaniem Ilony Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki, perspektywiczne pod względem współpracy są także sektory medyczny, aparatury pomiarowej i kosmetyczny.
Zjednoczone Emiraty Arabskie ze względu na swoje położenie traktowane są jako handlowa brama do regionu Zatoki Perskiej. W 2013 r. polski eksport do tego kraju zwiększył się o 70 proc., osiągając wartość 725 mln USD.