Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP) powołała spółkę celową Nanocarbon. Jej celem będzie „komercjalizacja grafenu”. To pojedyncze atomy węgla, odkryte niedawno przez brytyjskich i rosyjskich naukowców. — Amerykanie szacują, że w 2020 r. rynek produktów powstałych na bazie grafenu wart będzie ponad 600 mld USD i my chcemy choć część uszczknąć z tego tortu — mówi Wojciech Dąbrowski, prezes ARP. Tak optymistyczne dane przedstawia BCC Research, firma badawcza z USA.
Dla energetyki i lotnictwa
Grafen jest 100 razy mocniejszy od stali, lżejszy i trwalszy. Może być wykorzystywany do wydłużania żywotności ekranów dotykowych czy używany do superkondensatorów będących alternatywą dla akumulatorów w autach elektrycznych. Można wykorzystać go także do wzmocnienia tworzyw sztucznych przewodzących prąd i ciepło, czyli może być stosowany w energetyce, lotnictwie i przemyśle kosmicznym. Spółka ARP ma wspierać badania naukowe, które pomogą wdrożyć grafen w tych sektorach. — Obecnie ARP jest jedynym udziałowcem Nanocarbonu. Spodziewamy się jednak, że na przełomie lat 2012-13 zostanie zbudowane konsorcjum, które na bazie grafenu albo innych nanostruktur węglowych może tworzyć nowe komercyjne towary — ocenia Wojciech Dąbrowski. Mówiąc wprost za 1-1,5 roku do projektu ARP mogą przyłączyć się partnerzy naukowi i przemysłowi. Z kim z biznesu agencja prowadzi rozmowy? — Na to pytanie na razie nie mogę odpowiedzieć — ucina szef ARP. Zygmunt Łuczyński, dyrektor Instytutu Materiałów Elektronicznych, który opatentował polską metodę wytwarzania grafenu, podkreśla jednak, że obecnie najbardziej zaawansowane są prace dotyczące wdrożenia grafenu w energetyce. Można więc oczekiwać, że wkrótce partnerzy z tego sektora przyłączą się do projektu ARP. Według informacji „PB”, agencja prowadzi też rozmowy z sektorem lotniczym. Na razie jednak przedstawiciele biznesu z boku przyglądają się technologicznym zmaganiom agencji. — Grafen może być używany do powlekania elementów metalowych, na przykład miedziowych, wykorzystywanych do przesyłu energii. Działamy na tym rynku, więc obserwujemy prace ARP. Trzeba jednak powiedzieć, że do faktycznego wprowadzenia grafenu do użytku jeszcze długa droga. Pierwsze możliwości zastosowań pojawią się najwcześniej za około 3 lata — uważa Arkadiusz Krężel, szef rady nadzorczej Impexmetalu i Boryszewa, dawny szef ARP.
Gra w grafen
Do poszukiwania nowych zastosowań grafenu używana będzie swego rodzaju gra komputerowa. Chodzi o tzw. metodę wirtualnego rynku predykcyjnego. Polega ona na organizowaniu w sieci zakładów o prawdopodobieństwie wystąpienia jakiegoś zdarzenia. Chętni będą mogli obstawiać, do czego najlepiej użyć grafen. Metodę tę pierwszy raz zastosowano w USA w 1998 r. do typowania, kto zostanie prezydentem. Wyniki zakładów były znacznie bardziej precyzyjne niż sondaże. Dziś metodę wirtualnych zakładów stosuje się do oceny prawdopodobieństwa wybuchu epidemii grypy czy sukcesu kasowego filmu.