Brytyjsko-szwedzki gigant farmaceutyczny AstraZeneca odnotował w drugim kwartale 2025 roku wzrost przychodów o 11 proc., osiągając 14,46 miliarda dolarów przy stałych kursach walutowych. Zysk podstawowy na akcję wyniósł 2,17 dolara – nieznacznie powyżej konsensusu analityków, którzy spodziewali się 2,16 dolara zysku i przychodów na poziomie 14,15 miliarda dolarów.
Skandale w Chinach za firmą, priorytetem USA
Pomimo wcześniejszych kontrowersji i dochodzeń w Chinach – drugim co do wielkości rynku koncernu – AstraZeneca stara się zostawić te problemy za sobą. Firma podkreśla, że ich wpływ na działalność operacyjną będzie minimalny. Obecnie priorytetem staje się ekspansja w Stanach Zjednoczonych i rozbudowa oferty leków innowacyjnych.
W zeszłym tygodniu spółka ogłosiła plan zainwestowania 50 miliardów dolarów w rozwój zaplecza produkcyjnego i badawczego w USA do 2030 roku. Decyzja wpisuje się w trend zwiększania obecności na rynku amerykańskim w obliczu możliwego wprowadzenia ceł przez administrację prezydenta Donalda Trumpa.
Ambitny cel
AstraZeneca dąży w swojej strategii, by do końca tej dekady zwiększyć roczne przychody do 80 miliardów dolarów. Kluczem do realizacji tego celu ma być fala premier aż 20 nowych leków oraz silna obecność na rynku amerykańskim.
Firma kontynuuje strategię opartą na innowacjach w obszarach onkologii, kardiologii, nefrologii oraz chorób układu oddechowego. Rozbudowa portfolio i zwiększenie mocy produkcyjnych mają zagwarantować dalszy wzrost mimo niepewności geopolitycznych i presji cenowej na globalnych rynkach.
