Mijamy powoli szczyt sezonu wyników finansowych spółek giełdowych, więc jest dobra okazja, by przyjrzeć się najważniejszym trendom i wyłapać ciekawe zmiany. Generalny wniosek jest taki, że wyniki podążają za zmianami makroekonomicznymi – widać ożywienie w gospodarce, więc widać też w przychodach i zyskach. Ciekawe jest to, że wśród firm o najwyższej dynamice zysków są te z sektora przemysłowego, który przez wiele kwartałów był w stagnacji i ostatnio zaczął wykazywać oznaki ożywienia.
Większość firm poprawia wyniki
Dotychczas wyniki opublikowała ponad 100 spółek, w tym większość z tych najważniejszych. Odsetek firm poprawiających przychody w ujęciu rok do roku wynosi 61 proc. To nieco mniej niż w drugim kwartale (65 proc.), ale jest to dużo więcej niż w zeszłym roku (54 proc.) i jednocześnie blisko długookresowego trendu. Możliwe, że na przychodach odbija się jeszcze wyraźny spadek inflacji w Polsce.
Jeszcze bardziej wyraźną poprawę widać w zyskach. Odsetek firmy poprawiających zysk przeliczony na akcję wynosi 64 proc. i jest najwyższy od początku 2021 r. Na poprawę zysków wpływa fakt, że dynamika kosztów maleje szybciej niż dynamika przychodów. Jest to związane m.in. ze spadkiem cen surowców oraz hamowaniem płac.
Nie jest to zjawisko zaskakujące. Stopniową poprawę rentowności widać już od paru kwartałów. W połowie sierpnia pisałem w tym miejscu tekst pt.: „Zyski firm wychodzą na prostą”, a w nim zawarłem taką obserwację: „Ten cały rollercoaster [wyników] powoli się kończy, udziały w torcie gospodarczym firm i pracowników się stabilizują. Zyski stopniowo, powoli zaczynają wychodzić z dołka. Nie we wszystkich sektorach, ale trend się poprawia”.
Finanse znów w czołówce
Patrząc na listę spółek o największym wzroście zysków widać jedno zjawisko oczekiwane i jedno dość zaskakujące. Zgodne z oczekiwaniami jest to, że na szczycie dynamiki zysków są firmy finansowe – ubezpieczyciel (PZU), bank (Millennium) i giełda (GPW). W całej Europie widać, że sektor finansowy osiąga dobre wyniki. Jest napędzany hossą giełdową i wciąż podwyższonymi stopami procentowymi, a także stopniowym spadkiem ryzyka.
Przemysł wychodzi z dołka
Pewnym zaskoczeniem może być natomiast fakt, że w pierwszej dziesiątce są aż trzy, a licząc budownictwo cztery spółki przemysłowe: Mangata Holding, Polimex Mostostal, Newag i Seco. Ten sektor przez ostatnie lata zmagał się z problemami, wynikającymi m.in. ze słabości eksportu, spadku cen, opóźnień w inwestycjach publicznych. Ostatnio dane makroekonomiczne z przemysłu zaczęły się jednak poprawiać i kto wie, czy nie przekłada się to też na ogólne wyniki spółek.
Polska giełda jest trochę za mała, by wyciągać takie uogólnione wnioski, ale warto zauważyć, że wymienione spółki reprezentują pewne zauważalne trendy makroekonomiczne. Magnata i Seco zajmują się obróbką metali i produkcją urządzeń do takiej obróbki, sprzedając m.in. dla przemysłu automotive i transportowego, w którym widać pewne ożywienie. Newag korzysta na rosnących inwestycjach w kolej, a Polimex Mostostal na zwiększających się nakładach na transformację energetyczną.
Wśród spółek giełdowych, tak jak w całej gospodarce, idzie ku lepszemu.
