Brytyjsko-szwedzki koncern farmaceutyczny AstraZeneca planuje utworzenie w USA największego na świecie ośrodka produkcji substancji leczniczych, którego działalność będzie skoncentrowana na chorobach przewlekłych. Siedziba fabryki ma znajdować się w stanie Wirginia.
Firma przekazała w oświadczeniu, że „dzięki tej inwestycji zostaną stworzone w całym kraju dziesiątki tysięcy miejsc pracy, wymagających wysokich kwalifikacji, co (...) napędzi wzrost gospodarczy i (będzie skutkowało) dostarczeniem leków nowej generacji pacjentom w Ameryce i na całym świecie”.
USA największym rynkiem dla AstraZeneca
AstraZeneca zamierza do 2030 r. osiągnąć łączne przychody w wysokości 80 mld dolarów, z czego - według szacunków firmy - 50 proc. będzie generowane w Stanach Zjednoczonych.
Obecnie USA są największym rynkiem zbytu dla AstraZeneca. Znajduje się tam 19 ośrodków badawczo-rozwojowych, produkcyjnych i komercyjnych firmy, a przychody uzyskane w tym kraju stanowią 42 proc. całkowitych przychodów koncernu.
Inwestycja firmy jest reakcją na politykę celną prezydenta USA Donalda Trumpa - oceniła agencja Reutera. Sekretarz handlu USA Howard Lutnick argumentował w poniedziałek, w nawiązaniu do planów koncernu, że Amerykanie przez dekady byli zależni od zagranicznych dostaw kluczowych dla nich produktów farmaceutycznych. W jego opinii „prezydent Trump i nowa polityka celna USA koncentrują się na wyeliminowaniu tej strukturalnej słabości”.
Dyrektor generalny AstraZeneca, Pacsal Soriot, wyjaśnił, że to nowa inwestycja „potwierdza wiarę w amerykańską innowacyjność w dziedzinie biofarmaceutyków i zaangażowanie firmy na rzecz milionów pacjentów, którzy potrzebują leków produkowanych przez AstraZeneca”.