Mały lub mikro reaktor jądrowy ma stanąć docelowo w każdym dużym, energochłonnym zakładzie produkcyjnym należącym do Grupy Azoty.
Kilka dni temu Grupa Azoty informowała, że zawarła porozumienie amerykańską firmą Ultra Safe Nuclear Corporation (USNC) oraz z Zachodniopomorskim Uniwersytetem Technologicznym w sprawie budowy reaktora jądrowego Micro-Modular Reactor (MMR). Obiekt o mocy 30 MWt ma stanąć w Policach i na razie, na pierwszym etapie służyć, jako reaktor szkoleniowy, badawczy i testowy. Ostatecznie powinien jednak dostarczać energię do procesów chemicznych, wytwarzać parę technologiczną i wodór potrzebny w tamtejszych zakładach chemicznych.
- Rozpoczynamy strategiczną współpracę właśnie z USNC, ponieważ jest to dostawca MMR-ów czwartej generacji. To dla nas bardzo ważne, bo potrzebne są nam bardzo bezpieczne rozwiązania, czyli właśnie takie, jak ma w ofercie USNC. Co więcej, to technologia dostosowana właśnie do potrzeb dużych zakładów przemysłowych, w tym chemicznych, którym zależy nie tylko na energii elektrycznej, ale także na parze o wysokiej temperaturze, niezbędnej do procesów syntezy – mówi Tomasz Hinc, prezes Grupy Azoty.
Niezależnie od zawartego już porozumienia z USNC Grupa Azoty prowadzi rozmowy z innymi potencjalnymi partnerami, ponieważ wszystkie wielkie zakłady chemiczne należące do koncernu potrzebują dużych ilości energii zeroemisyjnej.
- Dążymy do tego, aby jak najbardziej ograniczyć koszty emisji, a docelowo w ogóle ich nie ponosić, czyli produkować energię z takich źródeł, które nie są obarczone kosztami emisji – wyjaśnia prezes Grupy Azoty.
Dlatego docelowo w każdej dużej, potrzebującej wiele energii fabryce grupy ma funkcjonować tego typu sprawdzony ultrabezpieczny reaktor jądrowy tylko MMR lub SMR.
Prezes poinformował również, że 14 marca postęp projektu Polimery Police sięgnął 99,15 proc.
Polimery Police to jedna z największych inwestycji przemysłu chemicznego w Europie, której budżet założono na poziomie ok. 1,8 mld USD (7,75 mld zł). W kompleksie, który od kilku lat jest budowany na terenie polickich zakładów chemicznych, ma powstawać propylen, który następnie będzie na miejscu przekształcany w polipropylen, czyli jedno z najczęściej stosowanych na świecie tworzyw sztucznych. Rocznie ma w Policach powstawać 437 tys. ton tej substancji.
– To już naprawdę finisz finiszów – mówi Tomasz Hinc, prezes Grupy Azoty.
Nie chce jednak odpowiedzieć na pytanie o termin uruchomienia fabryki.
- Chcemy oczywiście, aby zakłady ruszyły jak najszybciej, ale dbamy też o to, by odbiór nastąpił sprawnie, skutecznie i abyśmy mieli pewność, że fabryka będzie dobrze działać i produkować to, co tam faktycznie powinno być produkowane – stwierdził tylko szef koncernu.

Przypomina też, że w Policach już działa nowy gazoport Grupy Azoty wraz z trzema dużymi zbiornikami – dwoma na propan, a jeden na etylen – które są wypełnione.
- Docelowo port w Policach ma szansę stać się oknem na świat całej polskiej branży chemicznej. Już prowadzimy na ten temat rozmowy z naszymi partnerami z rodziny spółek skarbu państwa m.in. z Orlenem i KGHM – mówi Tomasz Hinc.
Podkreśla atrakcyjną lokalizację portu oraz to, że wokół jest sporo miejsca do zagospodarowania, gdzie mogą stanąć kolejne zbiorniki. Ponadto firma pracuje nad podciągnięciem do nabrzeża torów kolejowych, dzięki którym obiekt stanie się dobrze skomunikowany z resztą kraju.
Pytany o propozycję zarządu w sprawie podziału zysku wypracowanego w zeszłym roku Tomasz Hinc mówi, że taka propozycja nie została jeszcze wypracowana. Natomiast intencją zarządu jest to, by po zakończeniu programu inwestycji strategicznych w grupie, dzieliła się ona zyskiem z akcjonariuszami.
W 2022 r. zysk netto Grupy Azoty sięgną prawie 584 mln zł, był zatem o 7,8 proc. niższy niż rok wcześniej, kiedy wyniósł 633,7 mln zł. Zeszłoroczne przychody koncernu były za to znacznie, bo aż o 35,6 proc., wyższe niż w 2021 r. Wyniosły 24,7 mld zł, wobec 15,9 mld zł w 2021 r.