Dariusz Rosati, członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) ostro skrytykował w środę milczenie wicepremiera i ministra finansów Grzegorza Kołodki odnośnie programu gospodarczego, jaki zamierza prowadzić.
"Milczenie wicepremiera jest po pierwsze niepoważne, bo jednak świadczy o tym, że albo nie ma nic do powiedzenia i musi się dopiero przygotować, albo to, co ma do powiedzenia, już jest czymś bardzo kontrowersyjnym i stara się po prostu znaleźć taką formę przekazania tych treści kontrowersyjnych, żeby po prostu nie wzbudzić jakiejś paniki" - powiedział w środę Rosati w programie "Gość Radia Zet".
"My tu oczywiście nie oczekujemy od niego rozwiniętego programu gospodarczego w ciągu trzech dni, ale kilka jakiś podstawowych myśli dotyczących budżetu, polityki pieniężnej, kursowej, no byłoby bardzo wskazań" - dodał.
Rosati zwrócił uwagę, że to milczenie w ciągu ostatnich kilku dni spowodowało nie tylko osłabienie kursu złotego, które jego zdaniem natychmiast przełoży się na podwyżki cen paliw i wielu surowców, ale również wzrost - o mniej więcej pół punktu procentowego, kosztów obsługi długu Skarbu Państwa.
"Dlatego, że niepewność na rynkach spowodowała spadek obligacji Skarbu Państwa, spadek cen, czyli wzrost rentowności i w tej chwili minister finansów, kiedy będzie chciał sprzedawać kolejne obligacje, a będzie to się działo właśnie dzisiaj, będzie musiał niestety oferować większe rentowności, większe stopy procentowe i dostanie mniej pieniędzy. Tak że to się przekłada na bardzo wymierne straty dla budżetu również, którym od kilku dni opiekuje się pan minister Kołodko" - powiedział Rosati.
W maju w "Trybunie" pojawił się artykuł Grzegorza Kołodki, w którym były minister finansów opowiedział się m.in. za dewaluacją złotego do 4,35 zł za euro, powiązaniem złotego z euro w ramach currency board i zakończeniem konfliktu z RPP nawet za pomocą usunięcia Leszka Balcerowicza z funkcji prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP).