Bolesław Sulik, członek rady nadzorczej TVP, przyznał przed komisją śledczą, że Robert Kwiatkowski, prezes TVP, nie powiedział mu o niektórych faktach wiążących się z korupcyjną propozycją Lwa Rywina – relacjonuje PAP. Nie podważa to jednak jego wiary w niewinność prezesa telewizji publicznej
- Ja wierzę w tę wersję, że on [Kwiatkowski] szedł do premiera rozmawiać na temat kompromisu [w sprawie ustawy o rtv] - powiedział Bolesław Sulik.
Potwierdził, że zaufania do Roberta Kwiatkowskiego nabrał po rozmowie z nim na przełomie sierpnia i września na temat sprawy propozycji korupcyjnej Lwa Rywina. Przyznał jednak, że podczas tego spotkania prezes TVP nie powiedział mu, że 26 lipca Lew Rywin poinformował go, iż proponował Adamowi Michnikowi sprzedaż firmy Heritage Films oraz że w połowie sierpnia już był w tej sprawie indagowany przez premiera.
Bolesław Sulik przyznał też, że Robert Kwiatkowski nie poinformował go wówczas o intensywnych rozmowach telefonicznych z Lwem Rywinem i spotkaniu z nim na terenie ambasady francuskiej bezpośrednio po wizycie Lwa Rywina u prezes Agory z propozycją korupcyjną. Nie poinformował go też, że był u Lwa Rywina na Mazurach.
Bolesław Sulik podkreślił, że jego przekonanie o niewinności Roberta Kwiatkowskiego jest jego "osobistą" decyzją. Dopuszcza jednak możliwość, że "czasami można popełniać błędy".
- Wciąż nie widzę powodów, by wątpić, że Robert Kwiatkowski nie jest złodziejem (...) Jestem przekonany, że nie miał udziału w korupcyjnej propozycji Lwa Rywina - powtórzył Bolesław Sulik.
ONO