Coraz więcej firm zdaje sobie sprawę z tego, że ośmiogodzinny model pracy nie zawsze przekłada się na produktywność i optymalne rezultaty. Alternatywą jest pójście w stronę „smart workingu”, które zakłada koncentracje na efektach. Czy taki wzorzec ma szansę sprawdzić się w naszym kraju? Postanowili to sprawdzić eksperci z Mikomax Smart Office i ABSL.
Podczas swojego projektu badawczego „Smart Working Guidebook for modern service centers in Poland” chcą zdiagnozować gotowość polskich centrów usług dla biznesudo wprowadzenia smart workingu. Ich celem nie jest wyłącznie ocena bieżącej sytuacji. To także zainicjowanie wymiany doświadczeń i stworzenie praktycznego przewodnika dla przedsiębiorców, którzy chcieliby wprowadzić zmiany w swojej organizacji, ale potrzebują wsparcia merytorycznego.
— Firmy z sektora nowoczesnych usług dla biznesu zatrudniają obecnie ponad 212 tys. specjalistów w Polsce. Do 2020 r. liczba ta wzrośnie do 300 tys. Centra usług znajdują się wśród czołowych pracodawców w naszym kraju nie tylko pod kątem skali zatrudnienia, ale także wdrażania najlepszych praktyk w zarządzaniu zasobami ludzkimi. Projekt badawczy poświęcony smart workingowi jest ważnym krokiem w wyznaczaniu nowych standardów polityki HR zarówno w sektorze, jak i na polskim rynku pracy w ogóle — mówi Paweł Panczyj, dyrektor zarządzający ABSL.
Czynnikiem, który skłania firmy do wprowadzenia bardziej elastycznej organizacji pracy, są badania, które pokazują, że dłuższa praca to niekoniecznie praca bardziej efektywna — po przekroczeniu 50 godzin tygodniowo nasza produktywność drastycznie spada. Międzynarodowe badanie The 2016 Deloitte Millennial Survey pokazuje ponadto, że elastyczność miejsca pracy jest dla pokolenia Y podstawowym atutem firmy. © Ⓟ