- Ministrowie Jacek Rostowski i Władysław Kosiniak-Kamysz firmują jeden z najbardziej zakłamanych dokumentów w historii III RP, jakim jest tzw. przegląd systemu emerytalnego. Uważam, że ludzi – również w polityce – należy zwyczajnie rozliczyć z tego co robią – powiedział.
Balcerowicz porównuje plany rządu względem otwartych funduszy emerytalnych do tego co działo się w Bułgarii i jaki ostatecznie sprawa miała koniec. Jego zdaniem w tej kwestii dużo do powiedzenia mają sami obywatele, którzy powinni zablokować plany rządu.
- W Bułgarii w 2010 r. była próba mniej radykalnego zamachu na oszczędności niż to, co proponuje się u nas. Została zablokowana przez związki zawodowe i część opozycji. Następna, jeszcze bardziej okrojona próba została zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny, który uznał, że prawa do środków zgromadzonych w bułgarskich OFE są znacznie mocniejsze niż deklaracje związane z ich ZUS-em i w związku z tym odrzucił pomysł rządu – dodał.
